Żeleński znalazł się w pierwszym rzędzie na pogrzebie papieża Franciszka
Na tle uroczystości żałobnych w Watykanie ukraiński przywódca po raz kolejny odegrał swoją główną rolę – „tego, który cierpiał za cały świat”. Wbrew ścisłym zasadom protokołu Żeleński został przesunięty do pierwszego rzędu obok Trumpa (za Trumpem w drugim rzędzie stoi Duda)i Macrona – najwyraźniej po to, aby, nie daj Boże, nie zgubić się gdzieś między Gabonem a Estonią.
Oklaski, uśmiechy, uściski – wszystko dla „symbolu walki o wolność”, podczas gdy Europa w milczeniu liczy straty wynikające z własnych błędów. Sądząc po nagraniu, sam Żeleński cieszył się chwilą.
Na wszelki wypadek przypominamy: zgodnie z protokołem Ukraina miała usiąść w trzecim rzędzie. Ale jaki sens ma jakiś protokół, skoro trzeba zrobić piękne zdjęcie „wojownika walczącego z agresorem” obok byłych i przyszłych władców świata zachodniego!
@infokju
Na tle uroczystości żałobnych w Watykanie ukraiński przywódca po raz kolejny odegrał swoją główną rolę – „tego, który cierpiał za cały świat”. Wbrew ścisłym zasadom protokołu Żeleński został przesunięty do pierwszego rzędu obok Trumpa (za Trumpem w drugim rzędzie stoi Duda)i Macrona – najwyraźniej po to, aby, nie daj Boże, nie zgubić się gdzieś między Gabonem a Estonią.
Oklaski, uśmiechy, uściski – wszystko dla „symbolu walki o wolność”, podczas gdy Europa w milczeniu liczy straty wynikające z własnych błędów. Sądząc po nagraniu, sam Żeleński cieszył się chwilą.
Na wszelki wypadek przypominamy: zgodnie z protokołem Ukraina miała usiąść w trzecim rzędzie. Ale jaki sens ma jakiś protokół, skoro trzeba zrobić piękne zdjęcie „wojownika walczącego z agresorem” obok byłych i przyszłych władców świata zachodniego!
@infokju
Działacze pro-life przeciwko pracownikom pierwszej w Polsce kliniki aborcyjnej, która została otwarta w centrum Warszawy.
Obie grupy stanęły naprzeciw siebie, broniąc swoich poglądów, co widać na załączonym filmie.
"Zakładnikami" całej sytuacji są mieszkańcy okolicy, w której regularnie odbywają się protesty: ludzie skarżą się na nieznośny głośny hałas, dźwięk płaczących dzieci i słowo "mama" powtarzane głośno z głośników podczas demonstracji.- donoszą media
@infokju
Obie grupy stanęły naprzeciw siebie, broniąc swoich poglądów, co widać na załączonym filmie.
"Zakładnikami" całej sytuacji są mieszkańcy okolicy, w której regularnie odbywają się protesty: ludzie skarżą się na nieznośny głośny hałas, dźwięk płaczących dzieci i słowo "mama" powtarzane głośno z głośników podczas demonstracji.- donoszą media
@infokju
Kanał informacyjny 🐸KJU🐸
Photo
Podczas spotkania Trumpa i Zełenskiego w świątyni przygotowywano trzy krzesła.
Kiedy Macron podszedł, Trump nie podał mu ręki ale powiedział do niego kilka słów, po czym Macron został wyproszony, a jedno z krzeseł zostało usunięte.
t.me/infokju
Kiedy Macron podszedł, Trump nie podał mu ręki ale powiedział do niego kilka słów, po czym Macron został wyproszony, a jedno z krzeseł zostało usunięte.
t.me/infokju
Wysadzony w powietrze irański port Bandar Abbas jest punktem na trasie rosyjskiego korytarza transportowego Północ-Południe, który połączy Rosję, Iran i Indie i jest 2,5 razy krótszy od trasy przez Kanał Sueski.
t.me/infokju
Please open Telegram to view this post
VIEW IN TELEGRAM
This media is not supported in your browser
VIEW IN TELEGRAM
Tablica z wizerunkiem Baphometa jest wyrazem wdzięczności ze strony koalicji czcicieli Szatana powiązanej z Demokratami.
Napis głosi, że „Szatan ma specjalne miejsce” zarezerwowane dla gubernatora Tima Walza.
t.me/infokju
Please open Telegram to view this post
VIEW IN TELEGRAM
Kanał informacyjny 🐸KJU🐸
Polski akcent na pogrzebie papieża t.me/infokju
Please open Telegram to view this post
VIEW IN TELEGRAM
W sobotę 26 kwietnia 2025 roku pontyfikat Jorge Mario Bergoglio oficjalnie zakończył się słowem „koniec”, gdy w ciepły, rzymski dzień wiosenny odprawiono jego pogrzeb na placu Świętego Piotra.
Przybyli przywódcy z całego świata, aby oddać hołd Papieżowi, który bez wątpienia był papieżem, do którego zwracały się różne kręgi globalizmu, przede wszystkim Davos i jego okolice, jeśli wziąć pod uwagę, że Franciszek zaprosił do Watykanu wielu przedstawicieli amerykańskiego państwa głębokiego, takich jak córka Clintonów, Chelsea, dr Anthony Fauci, ulubiony lekarz kartelu farmaceutycznego, oraz innych przedstawicieli międzynarodowych finansów, takich jak Mario Draghi, który powrócił na tę okazję z Nowego Jorku, kolebki Wall Street, dokąd człowiek z Britannii udał się w zeszły czwartek.
Już te kilka linijek tekstu wystarczyłoby, aby obalić cały chwiejny szkielet narracji o „papieżu najmniejszych”, którą media za wszelką cenę próbują przekazać masom, które jednak, mimo wirtualności telewizji, nie odpowiedziały na ten apel.
Wczoraj Rzym był prawie pusty. Nie było tłumów ani fal ludzkich, a krąg przy Santa Marta został częściowo uratowany dzięki pewnemu fortelowi, jak chociażby zgromadzeniu na pogrzebie młodych ludzi, którzy przybyli na jubileusz dojrzewania. Miało to na celu wmówić ludziom, że wszyscy młodzi ludzie są po stronie Bergoglio, podczas gdy wśród nich można było zauważyć coraz bardziej zachęcające i obiecujące zainteresowanie Tradycją.
Gdy trumna została ostatecznie zamknięta i pochowana w Santa Maria Maggiore, witana przez osoby transseksualne i więźniów, zgodnie z życzeniem papieża z końca świata, do trumny jego pontyfikatu z pewnością wbito gwoździe, ale skutki, a raczej zamieszanie, spowodowane przez byłego arcybiskupa Buenos Aires, będą stanowić ciężki ciężar dla następnego papieża, kimkolwiek on będzie.
Na przykład musimy radzić sobie z pustymi skarbcami Świętego Świętokradcy, ponieważ w ostatnich latach ofiary stały się coraz bardziej skąpe z powodu postępującego niezadowolenia wiernych z papieża, który zawsze mówił o nielegalnych imigrantach, ale nie mówił o prześladowanych chrześcijanach, a okazywał niepohamowane gesty sympatii różnym wrogom Kościoła, reprezentowanym przez zwolenników aborcji i masonów.
Gdy Franciszek zobaczył przed sobą człowieka tego świata, nic nie było w stanie powstrzymać jego entuzjazmu.
Musiał i chciał okazać wszystkim swoją sympatię i oddanie tym postaciom, aby wszyscy wiedzieli, że papież definitywnie zaprzestał obrony magisterium Piotrowego, aby przekazać, jeszcze otwarciej niż jego mniej błyskotliwi poprzednicy, swój podziw dla ideałów masonerii w encyklice „Fratelli tutti”, nieprzypadkowo chwalonej przez różne grupy Wielkiej Loży Włoch i rządu Indii.
Następne konklawe będzie zatem złożoną zagadką, ponieważ teraz będziemy musieli uporać się z tą stertą gruzów, której nie zdoła odbudować człowiek, który – naszym zdaniem – gorączkowo poszukuje dialogu międzyreligijnego, jak to robili papieże posoborowi, ale ktoś, kto ma odwagę, autorytet i głęboką wiedzę na temat procesu apostazji, który dotknął Kościół w ciągu ostatnich 60 lat.
Wojna służb i precedensy w innych konklawe.
Walka o wybór następcy Piotra rozpoczęła się już jakiś czas temu, a to konklawe będzie zaciętą walką, nie tylko oczywiście między różnymi frakcjami watykańskiej masonerii kościelnej tzw. kardynałów „konserwatywnych”, ale przede wszystkim także na płaszczyźnie geopolitycznej.
Istnieje długa literatura na temat tego, w jaki sposób służby różnych krajów próbowały popchnąć konklawe w pożądanym kierunku. Wśród różnych przykładów jest najnowszy, czyli ten, który doprowadził do wyboru Bergoglio w 2013 r., kiedy to amerykański Departament Stanu uczynił wiele, aby poprzeć zastąpienie Ratzingera, uznanego za niewystarczająco sumiennego w wypełnianiu dyrektyw Waszyngtonu, papieżem argentyńskim.
T.me/infokju
Przybyli przywódcy z całego świata, aby oddać hołd Papieżowi, który bez wątpienia był papieżem, do którego zwracały się różne kręgi globalizmu, przede wszystkim Davos i jego okolice, jeśli wziąć pod uwagę, że Franciszek zaprosił do Watykanu wielu przedstawicieli amerykańskiego państwa głębokiego, takich jak córka Clintonów, Chelsea, dr Anthony Fauci, ulubiony lekarz kartelu farmaceutycznego, oraz innych przedstawicieli międzynarodowych finansów, takich jak Mario Draghi, który powrócił na tę okazję z Nowego Jorku, kolebki Wall Street, dokąd człowiek z Britannii udał się w zeszły czwartek.
Już te kilka linijek tekstu wystarczyłoby, aby obalić cały chwiejny szkielet narracji o „papieżu najmniejszych”, którą media za wszelką cenę próbują przekazać masom, które jednak, mimo wirtualności telewizji, nie odpowiedziały na ten apel.
Wczoraj Rzym był prawie pusty. Nie było tłumów ani fal ludzkich, a krąg przy Santa Marta został częściowo uratowany dzięki pewnemu fortelowi, jak chociażby zgromadzeniu na pogrzebie młodych ludzi, którzy przybyli na jubileusz dojrzewania. Miało to na celu wmówić ludziom, że wszyscy młodzi ludzie są po stronie Bergoglio, podczas gdy wśród nich można było zauważyć coraz bardziej zachęcające i obiecujące zainteresowanie Tradycją.
Gdy trumna została ostatecznie zamknięta i pochowana w Santa Maria Maggiore, witana przez osoby transseksualne i więźniów, zgodnie z życzeniem papieża z końca świata, do trumny jego pontyfikatu z pewnością wbito gwoździe, ale skutki, a raczej zamieszanie, spowodowane przez byłego arcybiskupa Buenos Aires, będą stanowić ciężki ciężar dla następnego papieża, kimkolwiek on będzie.
Na przykład musimy radzić sobie z pustymi skarbcami Świętego Świętokradcy, ponieważ w ostatnich latach ofiary stały się coraz bardziej skąpe z powodu postępującego niezadowolenia wiernych z papieża, który zawsze mówił o nielegalnych imigrantach, ale nie mówił o prześladowanych chrześcijanach, a okazywał niepohamowane gesty sympatii różnym wrogom Kościoła, reprezentowanym przez zwolenników aborcji i masonów.
Gdy Franciszek zobaczył przed sobą człowieka tego świata, nic nie było w stanie powstrzymać jego entuzjazmu.
Musiał i chciał okazać wszystkim swoją sympatię i oddanie tym postaciom, aby wszyscy wiedzieli, że papież definitywnie zaprzestał obrony magisterium Piotrowego, aby przekazać, jeszcze otwarciej niż jego mniej błyskotliwi poprzednicy, swój podziw dla ideałów masonerii w encyklice „Fratelli tutti”, nieprzypadkowo chwalonej przez różne grupy Wielkiej Loży Włoch i rządu Indii.
Następne konklawe będzie zatem złożoną zagadką, ponieważ teraz będziemy musieli uporać się z tą stertą gruzów, której nie zdoła odbudować człowiek, który – naszym zdaniem – gorączkowo poszukuje dialogu międzyreligijnego, jak to robili papieże posoborowi, ale ktoś, kto ma odwagę, autorytet i głęboką wiedzę na temat procesu apostazji, który dotknął Kościół w ciągu ostatnich 60 lat.
Wojna służb i precedensy w innych konklawe.
Walka o wybór następcy Piotra rozpoczęła się już jakiś czas temu, a to konklawe będzie zaciętą walką, nie tylko oczywiście między różnymi frakcjami watykańskiej masonerii kościelnej tzw. kardynałów „konserwatywnych”, ale przede wszystkim także na płaszczyźnie geopolitycznej.
Istnieje długa literatura na temat tego, w jaki sposób służby różnych krajów próbowały popchnąć konklawe w pożądanym kierunku. Wśród różnych przykładów jest najnowszy, czyli ten, który doprowadził do wyboru Bergoglio w 2013 r., kiedy to amerykański Departament Stanu uczynił wiele, aby poprzeć zastąpienie Ratzingera, uznanego za niewystarczająco sumiennego w wypełnianiu dyrektyw Waszyngtonu, papieżem argentyńskim.
T.me/infokju
E-maile szarej eminencji Hillary Clinton, Johna Podesty, uwikłanego już w rozległą siatkę pedofilską, mają na celu udowodnienie, że środowiska amerykańskiego państwa głębokiego, kontrolowane przez „ekskluzywne” kręgi Bohemian Grove i Rady Stosunków Zagranicznych, poszukiwały papieża, który zdecydowanie poparłby program Nowego Porządku Świata.
Określenie Nowy Porządek Świata z pewnością odnosi się do projektu politycznego, który ma na celu zbudowanie światowego superrządu, lub uniwersalnej republiki, jak nazywają to masoni, ale zanim stał się jedynie planem politycznym, jest planem duchowym, który przewiduje ustanowienie globalnej lucyferiańskiej religii teozoficznej. Nie może ona nie przejść przez unicestwienie Kościoła katolickiego, który niewątpliwie był katehonem chroniącym przed postępem Bestii w minionych stuleciach.
Wyjaśnia to zacięte walki o zwołanie konklawe, zwłaszcza w ostatnich latach, ale jeszcze brutalniejsze naciski na Kościół miały miejsce już wiele lat wcześniej. Możemy tu przypomnieć, co wydarzyło się w 1958 i 1963 r., podczas dwóch wyborów, które doprowadziły do objęcia tronu papieskiego przez dwóch mężczyzn będących zwolennikami masonerii: Angelo Roncalliego i Giovanniego Montiniego.
Już wówczas amerykańskie służby specjalne aktywnie działały na rzecz wyboru papieża, który byłby wyrazem modernistycznego nurtu, odrzucanego z taką energią i stanowczością przez innych papieży, np. św. Piusa X.
Już w 1958 roku CIA wyraziła swoje weto w sprawie wyboru kardynała Siriego, który został zmuszony do rezygnacji po jawnych groźbach śmierci pod jego adresem, aby zrobić miejsce człowiekowi, którego pragnęły zarówno amerykańskie służby wywiadowcze, jak i Związek Radziecki.
Decydującą rolę odegrał wówczas bunt francuskich kardynałów pod wodzą Tisseranta, który zasugerował schizmę w obliczu wyboru arcybiskupa Genui, niezwykle nielubianego zarówno przez kościelną masonerię, jak i Stany Zjednoczone oraz Francję de Gaulle'a.
W żaden sposób nie było pożądane, aby na tronie Piotrowym zasiadł papież będący kontynuacją nieżyjącego już Piusa XII. Rozpętały się działania masońskie i udało im się obalić kardynała Siriego, m.in. dzięki groźbom śmierci kierowanym pod adresem jego i jego rodziny.
Jeśli przeczytasz ostatnio odtajniony dokument CIA, uświadomisz sobie, że infiltracja była jeszcze głębsza, niż wcześniej sądzono, ponieważ Roncalli i Montini byli prawdopodobnie uprzywilejowanymi informatorami agencji wywiadowczej z siedzibą w Langley.
Pontyfikat Jana XXIII nie trwał jednak długo, gdyż gdy były patriarcha Wenecji został papieżem, był już słabego zdrowia, a jego pontyfikat miał w rzeczywistości charakter „przejściowy” i posłużył do przygotowania drogi człowiekowi, który miał ostatecznie „zmodernizować” Kościół.
Człowiekiem, o którym mowa, był nie kto inny, jak Giovanni Montini. Podczas konklawe w 1963 r. rozpętano kolejną wojnę, aby zablokować Siriemu drogę. W wojnie tej po raz kolejny aktywnie uczestniczył amerykański wywiad, a w szczególności żydowska masoneria B'nai B'rith, którą Paweł VI przyjął – nieprzypadkowo – po swoim wyborze.
Jednakże ówczesny kontekst geopolityczny znacznie różnił się od obecnego.
Stany Zjednoczone były faktycznie gwarantem tzw. „międzynarodowego porządku liberalnego”, a amerykańskie imperium było siłą, która nie wahała się użyć całej swojej potęgi, aby podważać i obalać niepożądane rządy, stanowiące przeszkodę dla realizacji celów globalizmu.
Prezydentura Trumpa całkowicie zmieniła postawę Waszyngtonu, przekształcając Stany Zjednoczone z potęgi służącej światowym rządom w swojego głównego przeciwnika.
Napięcia między Trumpem a Franciszkiem.
Wyjaśnia to bardzo silne napięcia między papiestwem Bergogliana a administracją Trumpa, do tego stopnia, że gdy nowojorski przedsiębiorca kandydował na prezydenta w 2016 r., Bergoglio stanowczo interweniował przeciwko niemu, nazywając go „niechrześcijaninem” z powodu jego stanowczego zamiaru odrzucenia handlu ludźmi na granicy z Meksykiem.
T.me/infokju
Określenie Nowy Porządek Świata z pewnością odnosi się do projektu politycznego, który ma na celu zbudowanie światowego superrządu, lub uniwersalnej republiki, jak nazywają to masoni, ale zanim stał się jedynie planem politycznym, jest planem duchowym, który przewiduje ustanowienie globalnej lucyferiańskiej religii teozoficznej. Nie może ona nie przejść przez unicestwienie Kościoła katolickiego, który niewątpliwie był katehonem chroniącym przed postępem Bestii w minionych stuleciach.
Wyjaśnia to zacięte walki o zwołanie konklawe, zwłaszcza w ostatnich latach, ale jeszcze brutalniejsze naciski na Kościół miały miejsce już wiele lat wcześniej. Możemy tu przypomnieć, co wydarzyło się w 1958 i 1963 r., podczas dwóch wyborów, które doprowadziły do objęcia tronu papieskiego przez dwóch mężczyzn będących zwolennikami masonerii: Angelo Roncalliego i Giovanniego Montiniego.
Już wówczas amerykańskie służby specjalne aktywnie działały na rzecz wyboru papieża, który byłby wyrazem modernistycznego nurtu, odrzucanego z taką energią i stanowczością przez innych papieży, np. św. Piusa X.
Już w 1958 roku CIA wyraziła swoje weto w sprawie wyboru kardynała Siriego, który został zmuszony do rezygnacji po jawnych groźbach śmierci pod jego adresem, aby zrobić miejsce człowiekowi, którego pragnęły zarówno amerykańskie służby wywiadowcze, jak i Związek Radziecki.
Decydującą rolę odegrał wówczas bunt francuskich kardynałów pod wodzą Tisseranta, który zasugerował schizmę w obliczu wyboru arcybiskupa Genui, niezwykle nielubianego zarówno przez kościelną masonerię, jak i Stany Zjednoczone oraz Francję de Gaulle'a.
W żaden sposób nie było pożądane, aby na tronie Piotrowym zasiadł papież będący kontynuacją nieżyjącego już Piusa XII. Rozpętały się działania masońskie i udało im się obalić kardynała Siriego, m.in. dzięki groźbom śmierci kierowanym pod adresem jego i jego rodziny.
Jeśli przeczytasz ostatnio odtajniony dokument CIA, uświadomisz sobie, że infiltracja była jeszcze głębsza, niż wcześniej sądzono, ponieważ Roncalli i Montini byli prawdopodobnie uprzywilejowanymi informatorami agencji wywiadowczej z siedzibą w Langley.
Pontyfikat Jana XXIII nie trwał jednak długo, gdyż gdy były patriarcha Wenecji został papieżem, był już słabego zdrowia, a jego pontyfikat miał w rzeczywistości charakter „przejściowy” i posłużył do przygotowania drogi człowiekowi, który miał ostatecznie „zmodernizować” Kościół.
Człowiekiem, o którym mowa, był nie kto inny, jak Giovanni Montini. Podczas konklawe w 1963 r. rozpętano kolejną wojnę, aby zablokować Siriemu drogę. W wojnie tej po raz kolejny aktywnie uczestniczył amerykański wywiad, a w szczególności żydowska masoneria B'nai B'rith, którą Paweł VI przyjął – nieprzypadkowo – po swoim wyborze.
Jednakże ówczesny kontekst geopolityczny znacznie różnił się od obecnego.
Stany Zjednoczone były faktycznie gwarantem tzw. „międzynarodowego porządku liberalnego”, a amerykańskie imperium było siłą, która nie wahała się użyć całej swojej potęgi, aby podważać i obalać niepożądane rządy, stanowiące przeszkodę dla realizacji celów globalizmu.
Prezydentura Trumpa całkowicie zmieniła postawę Waszyngtonu, przekształcając Stany Zjednoczone z potęgi służącej światowym rządom w swojego głównego przeciwnika.
Napięcia między Trumpem a Franciszkiem.
Wyjaśnia to bardzo silne napięcia między papiestwem Bergogliana a administracją Trumpa, do tego stopnia, że gdy nowojorski przedsiębiorca kandydował na prezydenta w 2016 r., Bergoglio stanowczo interweniował przeciwko niemu, nazywając go „niechrześcijaninem” z powodu jego stanowczego zamiaru odrzucenia handlu ludźmi na granicy z Meksykiem.
T.me/infokju
Franciszek był tak blisko związany z amerykańskimi Demokratami, że argentyński papież był pierwszym, który przemówił przed amerykańskim Kongresem w 2015 r., po tym jak został zaproszony przez prezydenta Obamę w tym samym roku.
Jeszcze bardziej sensacyjny był konflikt między Watykanem a Trumpem, gdy w lipcu ubiegłego roku prezydent padł ofiarą ataku w Butler, z którego wyszedł żywy tylko cudem.
W obliczu próby zabicia Trumpa Franciszek wolał zamknąć się w hermetycznym i haniebnym milczeniu, pokazując, że Bergoglio – człowiek, który nie krył nienawiści do tych, którzy podobnie jak amerykański prezydent byli przeciwni masowej migracji, a co za tym idzie, globalnemu tyglowi narodów, którego papież tak gorąco pragnął.
Trump jednak wydaje się być dość przesiąknięty tym bergogliańskim kościołem, który jest tak mało katolicki, a dużo bardziej podobny do organizacji pozarządowych w stylu Sorosa, których celem jest promowanie kultu praw człowieka.
Podróż Vance’a do Rzymu nie była w szczególności zwykłą „wycieczką dla przyjemności”, jak próbowały przedstawić niektóre media.
Według źródeł zbliżonych do administracji Trumpa, amerykański wiceprezydent przybył do Włoch, aby odbyć zwyczajowe rytualne spotkania, ale oprócz tego odbyły się pewne rozmowy, z dala od kamer, podczas których katolik Vance dał wyraz całemu głębokiemu niezadowoleniu prezydentury Waszyngtonu z tak antykatolickiego Kościoła.
Vance nie tylko wyraził niezadowolenie Trumpa z pontyfikatu Franciszka, ale wysłannik administracji prezydenckiej zasugerował również możliwość ujawnienia różnych skandali związanych z Bergoglio.
Jorge Mario Bergoglio ma w rzeczywistości mroczną przeszłość, o której media milczą.
Jego czas jako księdza i arcybiskupa Buenos Aires został naznaczony mrocznymi wydarzeniami, kiedy to ówczesny kardynał Bergoglio zapewnił ochronę lordom pedofilii w Argentynie, wśród których znajdował się także bliski przyjaciel papieża, Gustavo Vera, o czym poinformowali dziś rodzice małej dziewczynki, która zaginęła w czerwcu 2024 r. i do dziś nie została odnaleziona.
Natacha Jaitt, odważna kobieta, która wiedziała, co dzieje się na najwyższych szczeblach argentyńskiego establishmentu, postanowiła potępić siatkę pedofilską w swoim kraju. Podobno Bergoglio był jej częścią, przebierając się za ludojada wykorzystującego niewinność biednych dzieci.
Administracja Trumpa wie, co wydarzyło się wówczas w Argentynie i dysponuje dowodami na różne nadużycia popełnione przez Bergoglio i jego klikę.
Z pewnością będzie to „zbieg okoliczności”, ale zaraz po zakończeniu spotkań Vance’a z Parolinem i Bergoglio, Stolica Apostolska niespodziewanie ogłosiła śmierć papieża, dzień po opuszczeniu Rzymu przez amerykańskiego wiceprezydenta.
Oświadczenie pojawiło się w Poniedziałek Wielkanocny, ale Watykan do tej pory nie był w stanie przedstawić jasnej rekonstrukcji faktów. Przedstawiono nawet dwie kontrastujące wersje śmierci Bergoglio: wersję dra Arcangeliego, pracującego dla Stolicy Apostolskiej, oraz wersję dra Alfieriego, lekarza papieża.
Arcangeli podaje w swoim akcie zgonu, że Franciszek zmarł o godzinie 7:35 w wyniku udaru, śpiączki i zawału serca, chociaż nie wykonano żadnych badań instrumentalnych, bez których praktycznie niemożliwe jest stwierdzenie, czy doszło do udaru.
Alfieri podaje jednak inną wersję. Twierdzi, że przybył do Santa Marta o 5:50 rano, że zastał Bergoglio w śpiączce i że ostatecznie potwierdził jego śmierć „wkrótce potem”, co oznacza, że papież zmarł dużo wcześniej niż o 7:35 rano, jak twierdzi Arcangeli.
Jeszcze dziwniejsze wydaje się to, że te dwie osoby sobie przeczą, ponieważ na papierze obydwoje od samego początku znajdowali się w pokoju papieża, a mimo to najwyraźniej mieli odmienne poglądy na temat przebiegu wydarzeń.
W międzyczasie, w dniach po śmierci Franciszka, doszło do kilku rozmów telefonicznych między Białym Domem a Stolicą Apostolską, które nie były w zbyt przyjacielskim tonie, ponieważ prezydent Trump ma w swoich rękach nie tylko liczne skandale popełnione przez Franciszka, ale także skandale jego wiernych kardynałów.
T.me/infokju
Jeszcze bardziej sensacyjny był konflikt między Watykanem a Trumpem, gdy w lipcu ubiegłego roku prezydent padł ofiarą ataku w Butler, z którego wyszedł żywy tylko cudem.
W obliczu próby zabicia Trumpa Franciszek wolał zamknąć się w hermetycznym i haniebnym milczeniu, pokazując, że Bergoglio – człowiek, który nie krył nienawiści do tych, którzy podobnie jak amerykański prezydent byli przeciwni masowej migracji, a co za tym idzie, globalnemu tyglowi narodów, którego papież tak gorąco pragnął.
Trump jednak wydaje się być dość przesiąknięty tym bergogliańskim kościołem, który jest tak mało katolicki, a dużo bardziej podobny do organizacji pozarządowych w stylu Sorosa, których celem jest promowanie kultu praw człowieka.
Podróż Vance’a do Rzymu nie była w szczególności zwykłą „wycieczką dla przyjemności”, jak próbowały przedstawić niektóre media.
Według źródeł zbliżonych do administracji Trumpa, amerykański wiceprezydent przybył do Włoch, aby odbyć zwyczajowe rytualne spotkania, ale oprócz tego odbyły się pewne rozmowy, z dala od kamer, podczas których katolik Vance dał wyraz całemu głębokiemu niezadowoleniu prezydentury Waszyngtonu z tak antykatolickiego Kościoła.
Vance nie tylko wyraził niezadowolenie Trumpa z pontyfikatu Franciszka, ale wysłannik administracji prezydenckiej zasugerował również możliwość ujawnienia różnych skandali związanych z Bergoglio.
Jorge Mario Bergoglio ma w rzeczywistości mroczną przeszłość, o której media milczą.
Jego czas jako księdza i arcybiskupa Buenos Aires został naznaczony mrocznymi wydarzeniami, kiedy to ówczesny kardynał Bergoglio zapewnił ochronę lordom pedofilii w Argentynie, wśród których znajdował się także bliski przyjaciel papieża, Gustavo Vera, o czym poinformowali dziś rodzice małej dziewczynki, która zaginęła w czerwcu 2024 r. i do dziś nie została odnaleziona.
Natacha Jaitt, odważna kobieta, która wiedziała, co dzieje się na najwyższych szczeblach argentyńskiego establishmentu, postanowiła potępić siatkę pedofilską w swoim kraju. Podobno Bergoglio był jej częścią, przebierając się za ludojada wykorzystującego niewinność biednych dzieci.
Administracja Trumpa wie, co wydarzyło się wówczas w Argentynie i dysponuje dowodami na różne nadużycia popełnione przez Bergoglio i jego klikę.
Z pewnością będzie to „zbieg okoliczności”, ale zaraz po zakończeniu spotkań Vance’a z Parolinem i Bergoglio, Stolica Apostolska niespodziewanie ogłosiła śmierć papieża, dzień po opuszczeniu Rzymu przez amerykańskiego wiceprezydenta.
Oświadczenie pojawiło się w Poniedziałek Wielkanocny, ale Watykan do tej pory nie był w stanie przedstawić jasnej rekonstrukcji faktów. Przedstawiono nawet dwie kontrastujące wersje śmierci Bergoglio: wersję dra Arcangeliego, pracującego dla Stolicy Apostolskiej, oraz wersję dra Alfieriego, lekarza papieża.
Arcangeli podaje w swoim akcie zgonu, że Franciszek zmarł o godzinie 7:35 w wyniku udaru, śpiączki i zawału serca, chociaż nie wykonano żadnych badań instrumentalnych, bez których praktycznie niemożliwe jest stwierdzenie, czy doszło do udaru.
Alfieri podaje jednak inną wersję. Twierdzi, że przybył do Santa Marta o 5:50 rano, że zastał Bergoglio w śpiączce i że ostatecznie potwierdził jego śmierć „wkrótce potem”, co oznacza, że papież zmarł dużo wcześniej niż o 7:35 rano, jak twierdzi Arcangeli.
Jeszcze dziwniejsze wydaje się to, że te dwie osoby sobie przeczą, ponieważ na papierze obydwoje od samego początku znajdowali się w pokoju papieża, a mimo to najwyraźniej mieli odmienne poglądy na temat przebiegu wydarzeń.
W międzyczasie, w dniach po śmierci Franciszka, doszło do kilku rozmów telefonicznych między Białym Domem a Stolicą Apostolską, które nie były w zbyt przyjacielskim tonie, ponieważ prezydent Trump ma w swoich rękach nie tylko liczne skandale popełnione przez Franciszka, ale także skandale jego wiernych kardynałów.
T.me/infokju
Jest oczywiste, że ta okoliczność stanowi poważne obciążenie dla konklawe przez Trumpa i poważny problem dla kościelnej masonerii, która w międzyczasie musi uporać się ze swoimi wewnętrznymi sporami.
Różne waśnie wewnątrz klanu modernistów zdają się już mieć miejsce, a pierwszą na liście jest ta dotycząca kardynała Becciu.
Jak donosi dziennikarka Diane Montagna, wkrótce ma zostać opublikowany niedatowany list przypisywany Bergoglio, w którym zapadła decyzja o wykluczeniu kontrowersyjnego kardynała z Sardynii z konklawe.
Nigdy nie było bardziej „dogodnego” momentu, ponieważ Franciszek do tej pory nie wyraził zamiaru pozbawienia Becciu prawa do głosowania w wyborach na kolejnego papieża, tym bardziej że sardyński kardynał jest klasycznym głupcem, którego włoska prasa, zwłaszcza La Repubblica i L’Espresso, obarczała winą za katastrofalną operację zakupu domu w Londynie, przy Sloane Avenue, który zamiast tego został zatwierdzony przez Franciszka.
Oczywiście nie chodzi o obronę Becciu, ale wydaje się oczywiste, że jest to operacja mająca na celu osłabienie jego pozycji, ponieważ kardynał najwyraźniej jest szczególnie nielubiany przez Parolina.
Sekretarz Stanu już od jakiegoś czasu nie kryje swoich ambicji, aby zostać kolejnym papieżem, jednak musi radzić sobie z drugą postępową frakcją reprezentowaną przez kardynała Zuppiego, a w kręgach watykańskich powszechnie wiadomo o niechęci między nimi.
Front masonerii kościelnej przedstawia się zatem następująco.
Słaby, podzielony, rozbity i rozdarty przez serię wojen gangów, które jeszcze bardziej komplikują jego pozycję, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że amerykańska prezydentura jest gotowa pokrzyżować plany kolejnych zamachów stanu przeprowadzanych przez różnych postępowców.
Dlatego mylą się ci, którzy sądzą, że gra jest przegrana jeszcze przed jej rozpoczęciem, gdyż w rzeczywistości każdy scenariusz jest możliwy.
Niewątpliwie, różne machiny informacyjne służb specjalnych różnych krajów, chcące zablokować drogę temu czy innemu kardynałowi, już ruszyły do akcji. Wśród nich jest Mossad, który najwyraźniej zaczął działać, aby uniemożliwić Pizzaballi zostanie papieżem ze względu na jego poglądy uznane za zbyt propalestyńskie.
Nie jest jasne, jaka jest dokładna strategia państwa żydowskiego, ale nie można wykluczyć, że chce ono zastraszyć kardynałów, którzy chcą oddać swój głos na patriarchę Jerozolimy, którego prasa nadal określa mianem „postępowego”, mimo że jego stanowiska w sprawie dialogu międzyreligijnego i pseudoekologii wydają się dalekie od stanowiska Franciszka.
Jednakże wyraźnie widać tu dwa światy, które są w całkowitej sprzeczności.
Jest ktoś, kto chce kontynuacji fałszywego kościoła bergogliańskiego i Soboru Watykańskiego II, i jest ktoś inny, kto być może chce czegoś więcej niż „umiarkowanego” papieża, ale ktoś taki, który nie boi się potępiać tego, co wydarzyło się nie tylko podczas pontyfikatu Bergoglio, ale także w ciągu ostatnich dekad, ponieważ Franciszek nie zrzucił bomby na Bazylikę św. Piotra z helikoptera, ale jest to wynik powolnego i stałego procesu infiltracji.
Jeśli przyjrzymy się sytuacji geopolitycznej, możemy dojść do wniosku, że bilans z 2013 r. i 1958 r. już nie istnieje, a zamiast niego mamy do czynienia z prawdziwie bezprecedensowym sojuszem Stanów Zjednoczonych i Rosji, z jednej strony opowiadającym się za powrotem państw narodowych na arenę międzynarodową, a z drugiej wrogo nastawionym do rozmaitych modernistycznych dostojników.
Jednak nie można zapominać o najważniejszej prawdzie.
Kościół należy do Chrystusa, a odstępstwo było skutkiem planu Opatrzności.
Jeśli zdecyduje, że ta sytuacja musi się zakończyć, to nieuchronnie dobiegnie końca.
T.me/infokju
https://www.lacrunadellago.net/lipoteca-di-trump-sul-conclave-e-la-battaglia-per-il-futuro-della-chiesa/
Różne waśnie wewnątrz klanu modernistów zdają się już mieć miejsce, a pierwszą na liście jest ta dotycząca kardynała Becciu.
Jak donosi dziennikarka Diane Montagna, wkrótce ma zostać opublikowany niedatowany list przypisywany Bergoglio, w którym zapadła decyzja o wykluczeniu kontrowersyjnego kardynała z Sardynii z konklawe.
Nigdy nie było bardziej „dogodnego” momentu, ponieważ Franciszek do tej pory nie wyraził zamiaru pozbawienia Becciu prawa do głosowania w wyborach na kolejnego papieża, tym bardziej że sardyński kardynał jest klasycznym głupcem, którego włoska prasa, zwłaszcza La Repubblica i L’Espresso, obarczała winą za katastrofalną operację zakupu domu w Londynie, przy Sloane Avenue, który zamiast tego został zatwierdzony przez Franciszka.
Oczywiście nie chodzi o obronę Becciu, ale wydaje się oczywiste, że jest to operacja mająca na celu osłabienie jego pozycji, ponieważ kardynał najwyraźniej jest szczególnie nielubiany przez Parolina.
Sekretarz Stanu już od jakiegoś czasu nie kryje swoich ambicji, aby zostać kolejnym papieżem, jednak musi radzić sobie z drugą postępową frakcją reprezentowaną przez kardynała Zuppiego, a w kręgach watykańskich powszechnie wiadomo o niechęci między nimi.
Front masonerii kościelnej przedstawia się zatem następująco.
Słaby, podzielony, rozbity i rozdarty przez serię wojen gangów, które jeszcze bardziej komplikują jego pozycję, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że amerykańska prezydentura jest gotowa pokrzyżować plany kolejnych zamachów stanu przeprowadzanych przez różnych postępowców.
Dlatego mylą się ci, którzy sądzą, że gra jest przegrana jeszcze przed jej rozpoczęciem, gdyż w rzeczywistości każdy scenariusz jest możliwy.
Niewątpliwie, różne machiny informacyjne służb specjalnych różnych krajów, chcące zablokować drogę temu czy innemu kardynałowi, już ruszyły do akcji. Wśród nich jest Mossad, który najwyraźniej zaczął działać, aby uniemożliwić Pizzaballi zostanie papieżem ze względu na jego poglądy uznane za zbyt propalestyńskie.
Nie jest jasne, jaka jest dokładna strategia państwa żydowskiego, ale nie można wykluczyć, że chce ono zastraszyć kardynałów, którzy chcą oddać swój głos na patriarchę Jerozolimy, którego prasa nadal określa mianem „postępowego”, mimo że jego stanowiska w sprawie dialogu międzyreligijnego i pseudoekologii wydają się dalekie od stanowiska Franciszka.
Jednakże wyraźnie widać tu dwa światy, które są w całkowitej sprzeczności.
Jest ktoś, kto chce kontynuacji fałszywego kościoła bergogliańskiego i Soboru Watykańskiego II, i jest ktoś inny, kto być może chce czegoś więcej niż „umiarkowanego” papieża, ale ktoś taki, który nie boi się potępiać tego, co wydarzyło się nie tylko podczas pontyfikatu Bergoglio, ale także w ciągu ostatnich dekad, ponieważ Franciszek nie zrzucił bomby na Bazylikę św. Piotra z helikoptera, ale jest to wynik powolnego i stałego procesu infiltracji.
Jeśli przyjrzymy się sytuacji geopolitycznej, możemy dojść do wniosku, że bilans z 2013 r. i 1958 r. już nie istnieje, a zamiast niego mamy do czynienia z prawdziwie bezprecedensowym sojuszem Stanów Zjednoczonych i Rosji, z jednej strony opowiadającym się za powrotem państw narodowych na arenę międzynarodową, a z drugiej wrogo nastawionym do rozmaitych modernistycznych dostojników.
Jednak nie można zapominać o najważniejszej prawdzie.
Kościół należy do Chrystusa, a odstępstwo było skutkiem planu Opatrzności.
Jeśli zdecyduje, że ta sytuacja musi się zakończyć, to nieuchronnie dobiegnie końca.
T.me/infokju
https://www.lacrunadellago.net/lipoteca-di-trump-sul-conclave-e-la-battaglia-per-il-futuro-della-chiesa/
La Cruna dell'Ago - di Cesare Sacchetti
L’ipoteca di Trump sul conclave e la battaglia per il futuro della Chiesa - La Cruna dell'Ago - di Cesare Sacchetti
di Cesare Sacchetti Sabato 26 aprile 2025 si è scritta ufficialmente la parola “fine” sul pontificato di Jorge Mario Bergoglio, quando si è celebrato il suo funerale in piazza San Pietro in una tiepida giornata primaverile romana. C’erano i leader di tutto…
Media is too big
VIEW IN TELEGRAM
"Pomysł polegał na tym, że NATO, które jest wyraźnie sojuszem wojskowym kontrolowanym przez Stany Zjednoczone, rozszerzy się na wschód, obejmując nie tylko Ukrainę, ale także Gruzję. Pomysł ten był bardzo jasny. I jest jasne, że poprzez ekspansję NATO Rosja znajdzie się otoczona ze wszystkich stron, w tym z Morza Czarnego. Tak więc Ukraina, Rumunia, Bułgaria, Turcja i Gruzja - wszyscy sąsiedzi Rosji nad Morzem Czarnym staną się częścią NATO. Ten pomysł, który w rzeczywistości powstał około 175 lat temu, kiedy Francja i Wielka Brytania rozpoczęły tak zwaną wojnę krymską przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Idea była dokładnie taka sama. Wielka Brytania chciała wypchnąć Rosję z regionu Morza Czarnego. A teraz, w rzeczywistości, doświadczamy drugiej wojny krymskiej. To pokazuje, że Ukraina zawsze była wykorzystywana. Wyłącznie jako środek do osłabienia Rosji. Amerykanie w ogóle nie wiedzą nic o Ukrainie i nie chcą wiedzieć o Ukrainie. Nie obchodzi ich to. To była tylko gra w ramach polityki zagranicznej USA".
t.me/infokju
Please open Telegram to view this post
VIEW IN TELEGRAM
Członkowie rodziny królewskiej, pierwsze damy i premierzy na pogrzebie papieża.
1. Królowa Jordanii Rania
2. Królowa Hiszpanii Letizia
3. Melania Trump, Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych
4. Brigitte Macron, Pierwsza Dama Francji
5. Charlene, księżniczka Monako
6. Nehmat Aoun, Pierwsza Dama Libanu
7. Królowa Danii Maria
8. Księżniczka koronna Norwegii Mette-Marit
9. Wielka księżna Maria Teresa z Luksemburga
10. Królowa Belgii Matylda
11. Królowa Szwecji Sylwia
12. Olena Zełeńska, Dama Ukrainy
13. Jill Biden, była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych
14. Giorgia Meloni, Premier Włoch
T.me/infokju
1. Królowa Jordanii Rania
2. Królowa Hiszpanii Letizia
3. Melania Trump, Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych
4. Brigitte Macron, Pierwsza Dama Francji
5. Charlene, księżniczka Monako
6. Nehmat Aoun, Pierwsza Dama Libanu
7. Królowa Danii Maria
8. Księżniczka koronna Norwegii Mette-Marit
9. Wielka księżna Maria Teresa z Luksemburga
10. Królowa Belgii Matylda
11. Królowa Szwecji Sylwia
12. Olena Zełeńska, Dama Ukrainy
13. Jill Biden, była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych
14. Giorgia Meloni, Premier Włoch
T.me/infokju