🔴ZANIM PRZYPNIECIE ŻONKILE
Dzisiaj z okazji 82. rocznicy powstania w getcie warszawskim, zapowiadany wstępniaczek dotyczący pewnych faktów o Żydowskiej Organizacji Bojowej. Cytat z książki Moszego Arensa „Flagi nad gettem” (ostatni akapit jest najważniejszy):
„Podczas pierwszego spotkania z Polakami wytłumaczono mu [Ariemu Wilnerowi ''Jurkowi'', przedstawicielowi ŻOB do kontaktów z Polakami poza gettem], że warunkiem aby AK pomogła podziemiu w getcie, jest to, aby reprezentowało ono wszystkie partie i ruchy żydowskie tam działające. Po umowie z Bundem [socjalistami] w listopadzie 1942 r. i utworzeniu komitetu koordynującego działalność ŻOB, Wilner był w stanie zaraportować AK, że wszystkie partie są reprezentowane w ŻOB. Włączył w to nawet fałszywie Rewizjonistów [prawicowy Betar], bo zdawał sobie sprawę, że związki Rewizjonistów z przedwojennym rządem polskim i Wojskiem Polskim są znane AK. Pominął udział komunistów w ŻOB, bowiem AK była wroga komunistom, oraz podejrzewała, że organizacje socjalistyczno-syjonistyczne są bliskie komunistom.
Ale teraz AK postawiła ŻOB przed następującym dylematem: Polacy powiedzieli Wilnerowi, że warunkiem poparcia z ich strony jest deklaracja, iż w razie wojny między Polską, a Związkiem Sowieckim, ŻOB będzie gotowa walczyć za Polskę przeciw Armii Czerwonej. To żądanie spowodowało spore zamieszanie wśród niektórych organizacji członkowskich ŻOB, które pozostawały wierne swym ideologiom. Podjęto długą debatę. Lewicowe Haszomer Hacair i Poalej Syjon Lewica uznały, że taka deklaracja byłaby »dradą ich świętych ideałów«. Przedstawiciel Bundu nie wyraził zdania na ten temat. Odprawa ŻOB, zwołana w celu przedyskutowania polskiego żądania, nie doprowadziła do rozwiązania sprawy.
Spotkano się więc następnego dnia. Hersz Berliński [działacz Poalej Syjon-Lewicy], wymyślił jak z tego wszystkiego się wykaraskać. Zasugerował on, że nie ŻOB, a Żydowski Komitet Narodowy [tworzony przez lewicę] powinien wysłać do rządu polskiego deklarację: »Jako obywatele Polski jesteśmy zobowiązani do przestrzegania deklaracji rządu RP«. I wtedy Berliński w imieniu całej Poalej Syjon Lewicy przemówił:
»Drodzy towarzysze! W razie konfliktu między Polską, a Związkiem Sowieckim, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby podminować polski potencjał do walki. Nasze miejsce jest w szeregach Armii Czerwonej i zrobimy wszystko, aby pomóc jej zwyciężyć. Październik 1917 roku nauczył nas, że wielu z naszych przyjaciół, będzie naszymi krwawymi wrogami w decydującym momencie bitwy o władzę nad robotnikami.«”
Członkowie ŻOB, jak widać z powyższego cytatu, wywodzili się głównie z lewicowych formacji, nie tylko z socjalistycznego Bundu, lewicowych, marksistowskich Ha-szomer Ha-cair i Poalej Syjon-Lewicy, ale także wprost z dawnej Komunistycznej Partii Polski, czyli sowieckiej agentury w Polsce.
Pragnę też dodać, że 13 kwietnia 1943 r., na sześć dni przed wybuchem powstania w getcie, Radio Berlin obwieściło światu odkrycie masowych grobów polskich oficerów w Katyniu. ŻOB bez wahania uznała sowiecką wersję wydarzeń i nazwało Katyń „niemiecką prowokacją”.
(Zupełnie inaczej zachował się prawicowy Żydowski Związek Wojskowy, wywodzący się z Betaru, i wykształconych, dobrze sytuowanych rodzin, którego członkowie byli w dużej mierze żołnierzami i oficerami Wojska Polskiego. Znali prawdę i wiedzieli, że Sowieci są sprawcami. Niektórzy z członków ŻZW stracili w Katyniu dowódców, czy kolegów).
Po wojnie, działacze ŻOB, w tym Icchak Cukierman, twierdzili, że Polacy nie chcieli dawać im broni z powodu antyse-cośtam. Jak widać z powyższego - ''delikatnie'' rozmijali się z prawdą. W rzeczywistości gen. Stefan Rowecki „Grot”, Komendant Główny AK, „odnosił się ze sceptycyzmem wobec sympatii politycznych i lojalności Żydowskiej Organizacji Bojowej”. Dlatego też ŻOB nigdy nie stała się częścią AK, szczególnie w dobie sprawy Katynia.
Ten sam Cukierman wspominał: „Mieliśmy kontakty na różnych poziomach z Armią Ludową, bo oni byli przyjaźni dla Żydów, a poza tym Żydzi odgrywali centralną rolę w komunistycznej partii w Polsce”.
Dzisiaj z okazji 82. rocznicy powstania w getcie warszawskim, zapowiadany wstępniaczek dotyczący pewnych faktów o Żydowskiej Organizacji Bojowej. Cytat z książki Moszego Arensa „Flagi nad gettem” (ostatni akapit jest najważniejszy):
„Podczas pierwszego spotkania z Polakami wytłumaczono mu [Ariemu Wilnerowi ''Jurkowi'', przedstawicielowi ŻOB do kontaktów z Polakami poza gettem], że warunkiem aby AK pomogła podziemiu w getcie, jest to, aby reprezentowało ono wszystkie partie i ruchy żydowskie tam działające. Po umowie z Bundem [socjalistami] w listopadzie 1942 r. i utworzeniu komitetu koordynującego działalność ŻOB, Wilner był w stanie zaraportować AK, że wszystkie partie są reprezentowane w ŻOB. Włączył w to nawet fałszywie Rewizjonistów [prawicowy Betar], bo zdawał sobie sprawę, że związki Rewizjonistów z przedwojennym rządem polskim i Wojskiem Polskim są znane AK. Pominął udział komunistów w ŻOB, bowiem AK była wroga komunistom, oraz podejrzewała, że organizacje socjalistyczno-syjonistyczne są bliskie komunistom.
Ale teraz AK postawiła ŻOB przed następującym dylematem: Polacy powiedzieli Wilnerowi, że warunkiem poparcia z ich strony jest deklaracja, iż w razie wojny między Polską, a Związkiem Sowieckim, ŻOB będzie gotowa walczyć za Polskę przeciw Armii Czerwonej. To żądanie spowodowało spore zamieszanie wśród niektórych organizacji członkowskich ŻOB, które pozostawały wierne swym ideologiom. Podjęto długą debatę. Lewicowe Haszomer Hacair i Poalej Syjon Lewica uznały, że taka deklaracja byłaby »dradą ich świętych ideałów«. Przedstawiciel Bundu nie wyraził zdania na ten temat. Odprawa ŻOB, zwołana w celu przedyskutowania polskiego żądania, nie doprowadziła do rozwiązania sprawy.
Spotkano się więc następnego dnia. Hersz Berliński [działacz Poalej Syjon-Lewicy], wymyślił jak z tego wszystkiego się wykaraskać. Zasugerował on, że nie ŻOB, a Żydowski Komitet Narodowy [tworzony przez lewicę] powinien wysłać do rządu polskiego deklarację: »Jako obywatele Polski jesteśmy zobowiązani do przestrzegania deklaracji rządu RP«. I wtedy Berliński w imieniu całej Poalej Syjon Lewicy przemówił:
»Drodzy towarzysze! W razie konfliktu między Polską, a Związkiem Sowieckim, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby podminować polski potencjał do walki. Nasze miejsce jest w szeregach Armii Czerwonej i zrobimy wszystko, aby pomóc jej zwyciężyć. Październik 1917 roku nauczył nas, że wielu z naszych przyjaciół, będzie naszymi krwawymi wrogami w decydującym momencie bitwy o władzę nad robotnikami.«”
Członkowie ŻOB, jak widać z powyższego cytatu, wywodzili się głównie z lewicowych formacji, nie tylko z socjalistycznego Bundu, lewicowych, marksistowskich Ha-szomer Ha-cair i Poalej Syjon-Lewicy, ale także wprost z dawnej Komunistycznej Partii Polski, czyli sowieckiej agentury w Polsce.
Pragnę też dodać, że 13 kwietnia 1943 r., na sześć dni przed wybuchem powstania w getcie, Radio Berlin obwieściło światu odkrycie masowych grobów polskich oficerów w Katyniu. ŻOB bez wahania uznała sowiecką wersję wydarzeń i nazwało Katyń „niemiecką prowokacją”.
(Zupełnie inaczej zachował się prawicowy Żydowski Związek Wojskowy, wywodzący się z Betaru, i wykształconych, dobrze sytuowanych rodzin, którego członkowie byli w dużej mierze żołnierzami i oficerami Wojska Polskiego. Znali prawdę i wiedzieli, że Sowieci są sprawcami. Niektórzy z członków ŻZW stracili w Katyniu dowódców, czy kolegów).
Po wojnie, działacze ŻOB, w tym Icchak Cukierman, twierdzili, że Polacy nie chcieli dawać im broni z powodu antyse-cośtam. Jak widać z powyższego - ''delikatnie'' rozmijali się z prawdą. W rzeczywistości gen. Stefan Rowecki „Grot”, Komendant Główny AK, „odnosił się ze sceptycyzmem wobec sympatii politycznych i lojalności Żydowskiej Organizacji Bojowej”. Dlatego też ŻOB nigdy nie stała się częścią AK, szczególnie w dobie sprawy Katynia.
Ten sam Cukierman wspominał: „Mieliśmy kontakty na różnych poziomach z Armią Ludową, bo oni byli przyjaźni dla Żydów, a poza tym Żydzi odgrywali centralną rolę w komunistycznej partii w Polsce”.
Warto powiedzieć, że ŻOB była sformowana z biednej młodzieży na wzór milicji robotniczych. Z czysto militarnego punktu widzenia przekazywanie im większej liczby broni, przy ich stosunku do ZSRR, było cokolwiek lekkomyślne.
Armia Krajowa mimo to przekazała ŻOB 90 pistoletów, 10 karabinów, 600 granatów, 165 kg materiałów wybuchowych i 2000 litrów benzyny. Wysłano także ekspertów saperskich od budowy umocnionych punktów oporu i konstruowania granatów, aby pomogli ŻOB, bo ci nie mieli praktycznie żadnego przeszkolenia wojskowego (warto wspomnieć, że w trakcie powstania zbudowali jedną barykadę. Z materaców...).
Już w trakcie Powstania AK przekazała 50 pistoletów, granaty i 80 kg materiałów wybuchowych, a także latarki, mapy i leki, by członkowie ŻOB mogli ewakuować się z getta kanałami. Bez tych dostaw ŻOB mogłaby powalczyć z Niemcami najwyżej kamieniami - w 1942 r. jej całym uzbrojeniem był... JEDEN pistolet. Do kwietnia 1943 r. zebrali aż jeden pistolet maszynowy, 10 karabinów i ok. 100 pistoletów. Jej głównym uzbrojeniem były noże, granaty i pałki. By zdobyć nawet to liche uzbrojenie i środki na walkę, ŻOB szantażowała, grabiła, a niekiedy i zabijała innych Żydów, jeśli ci nie chcieli jej dobrowolnie wspierać. Jeden z członków ŻOB, Kazik Ratajzer, powiedział po wojnie, cytuję, że „ŻOB zabiła więcej Żydów niż Niemców”…
Na zdjęciu: powojenne obchody rocznicy powstania w getcie, obchodzone z pompą przez komunistów. Komuniści nie zapomnieli członkom ŻOB ich lojalności. Pierwsze, skromne jeszcze, obchody ku pamięci powstańców z getta miały miejsce już wiosną 1945 roku. Pierwszy pomnik getta odsłonięto już w 1946 r., a następny - w 1948 r., podczas gdy Powstańcy Warszawscy na swój musieli poczekać jeszcze 40 lat. Koloryzacja: @Kolor na froncie.
Kult ŻOB w Polsce wskutek partyjnych walk o władzę między komunistami skończył się do lat 60., ale byli ŻOB-owcy doskonale odnaleźli się w Izraelu, rządzonym przez 30 lat przez socjalistów Dawida Ben Guriona, którzy uczynili z ŻOB - ideowo sobie bliskich - bohaterów narodowych. Swoje dołożył też lewicowy kanclerz RFN, Willy Brandt, który w 1970 r. oddał hołd w Warszawie bohaterom getta i upowszechnił tym samym historię ŻOB. Jednak niemiecki kanclerz jakoś nie uczynił podobnego gestu wobec Powstańców Warszawskich...
Dzięki tej propagandzie, powstanie w getcie i Powstanie Warszawskie do dziś są mylone ze sobą za granicami Polski.
Po lewej pomysłodawca akcji „Żonkile”, Marek Edelman - który ukradł wszystkie zasługi Żydowskiego Związku Wojskowego i całkowicie zakłamał przebieg powstania w getcie, nazywając ŻZW „bandą obrzydliwych faszystów” - i Icchak Cukierman, który powiedział wyżej to, co powiedział. O ŻZW mówił tak:
„Gdy Cukierman mówił o Związku, to lekceważąco. Jako o mało ważnej, podrzędnej grupce, która podczas walk nie odegrała większej roli”.
Zapamiętajcie ten wpis, jak ktoś będzie coś mówił o „biernych Polakach” i antyse-cośtamie."
(✒️ II wojna światowa w kolorze)
Armia Krajowa mimo to przekazała ŻOB 90 pistoletów, 10 karabinów, 600 granatów, 165 kg materiałów wybuchowych i 2000 litrów benzyny. Wysłano także ekspertów saperskich od budowy umocnionych punktów oporu i konstruowania granatów, aby pomogli ŻOB, bo ci nie mieli praktycznie żadnego przeszkolenia wojskowego (warto wspomnieć, że w trakcie powstania zbudowali jedną barykadę. Z materaców...).
Już w trakcie Powstania AK przekazała 50 pistoletów, granaty i 80 kg materiałów wybuchowych, a także latarki, mapy i leki, by członkowie ŻOB mogli ewakuować się z getta kanałami. Bez tych dostaw ŻOB mogłaby powalczyć z Niemcami najwyżej kamieniami - w 1942 r. jej całym uzbrojeniem był... JEDEN pistolet. Do kwietnia 1943 r. zebrali aż jeden pistolet maszynowy, 10 karabinów i ok. 100 pistoletów. Jej głównym uzbrojeniem były noże, granaty i pałki. By zdobyć nawet to liche uzbrojenie i środki na walkę, ŻOB szantażowała, grabiła, a niekiedy i zabijała innych Żydów, jeśli ci nie chcieli jej dobrowolnie wspierać. Jeden z członków ŻOB, Kazik Ratajzer, powiedział po wojnie, cytuję, że „ŻOB zabiła więcej Żydów niż Niemców”…
Na zdjęciu: powojenne obchody rocznicy powstania w getcie, obchodzone z pompą przez komunistów. Komuniści nie zapomnieli członkom ŻOB ich lojalności. Pierwsze, skromne jeszcze, obchody ku pamięci powstańców z getta miały miejsce już wiosną 1945 roku. Pierwszy pomnik getta odsłonięto już w 1946 r., a następny - w 1948 r., podczas gdy Powstańcy Warszawscy na swój musieli poczekać jeszcze 40 lat. Koloryzacja: @Kolor na froncie.
Kult ŻOB w Polsce wskutek partyjnych walk o władzę między komunistami skończył się do lat 60., ale byli ŻOB-owcy doskonale odnaleźli się w Izraelu, rządzonym przez 30 lat przez socjalistów Dawida Ben Guriona, którzy uczynili z ŻOB - ideowo sobie bliskich - bohaterów narodowych. Swoje dołożył też lewicowy kanclerz RFN, Willy Brandt, który w 1970 r. oddał hołd w Warszawie bohaterom getta i upowszechnił tym samym historię ŻOB. Jednak niemiecki kanclerz jakoś nie uczynił podobnego gestu wobec Powstańców Warszawskich...
Dzięki tej propagandzie, powstanie w getcie i Powstanie Warszawskie do dziś są mylone ze sobą za granicami Polski.
Po lewej pomysłodawca akcji „Żonkile”, Marek Edelman - który ukradł wszystkie zasługi Żydowskiego Związku Wojskowego i całkowicie zakłamał przebieg powstania w getcie, nazywając ŻZW „bandą obrzydliwych faszystów” - i Icchak Cukierman, który powiedział wyżej to, co powiedział. O ŻZW mówił tak:
„Gdy Cukierman mówił o Związku, to lekceważąco. Jako o mało ważnej, podrzędnej grupce, która podczas walk nie odegrała większej roli”.
Zapamiętajcie ten wpis, jak ktoś będzie coś mówił o „biernych Polakach” i antyse-cośtamie."
(✒️ II wojna światowa w kolorze)
🔴Pozwalacie na to swoją biernością...
"W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się dramatyczne relacje opatrzone zdjęciami, na których widać plamy krwi na chodniku nieopodal dworca Szczecin Główny. Z opisu wynikało, że grupa agresywnych Ukraińców pobiła bezdomnego młodego Polaka. Mężczyzna został uderzony w głowę. Silny krwotok tamowali do czasu przyjazdu pogotowia pracownicy agencji ochrony. Oni też powiadomili policję, która dość szybko ujęła sprawców, spisała i puściła wolno. Dwie godziny później ze szczytu muru oporowego między ulicą Owocową a dworcem spadł 27-letni młody mężczyzna. Ranny twierdził, że uciekał przed agresywnymi pijanymi Ukraińcami. Jak wynika z relacji pracowników ochrony rejonu dworca takie zdarzenia w tej części miasta to smutna norma. – Gdy pijani wracają z imprez, robi się niebezpiecznie – usłyszałem.
Ludzie, co się dzieje w naszym kraju? Naprawdę pozwolimy na to aby przyjezdni ze wschodu nas nękali? Naprawdę pozwolimy na to aby tak traktowano nas we własnym kraju? Co się dzieje? To jakiś absurd, jakiś zły sen!j
(✒️24kurier.pl)
"W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się dramatyczne relacje opatrzone zdjęciami, na których widać plamy krwi na chodniku nieopodal dworca Szczecin Główny. Z opisu wynikało, że grupa agresywnych Ukraińców pobiła bezdomnego młodego Polaka. Mężczyzna został uderzony w głowę. Silny krwotok tamowali do czasu przyjazdu pogotowia pracownicy agencji ochrony. Oni też powiadomili policję, która dość szybko ujęła sprawców, spisała i puściła wolno. Dwie godziny później ze szczytu muru oporowego między ulicą Owocową a dworcem spadł 27-letni młody mężczyzna. Ranny twierdził, że uciekał przed agresywnymi pijanymi Ukraińcami. Jak wynika z relacji pracowników ochrony rejonu dworca takie zdarzenia w tej części miasta to smutna norma. – Gdy pijani wracają z imprez, robi się niebezpiecznie – usłyszałem.
Ludzie, co się dzieje w naszym kraju? Naprawdę pozwolimy na to aby przyjezdni ze wschodu nas nękali? Naprawdę pozwolimy na to aby tak traktowano nas we własnym kraju? Co się dzieje? To jakiś absurd, jakiś zły sen!j
(✒️24kurier.pl)
Forwarded from Ujawnienie
Składki na ubezpieczenie społeczne pobierane są przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nielegalnie. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie nakłada na nas obowiązku uczestniczenia w państwowym systemie emerytalnym i rentowym. Wręcz przeciwnie, konstytucja "daje prawo" do zabezpieczenia społecznego (art. 67), a prawo do czegoś oznacza w języku polskim przywilej, nie zaś obowiązek.
https://www.wprost.pl/tygodnik/9563/zus-przed-trybunal.html
https://www.wprost.pl/tygodnik/9563/zus-przed-trybunal.html
Wprost
ZUS przed Trybunał!
Składki na ubezpieczenie społeczne pobierane są przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nielegalnie. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie nakłada na nas obowiązku uczestniczenia w państwowym systemie emerytalnym i rentowym. Wręcz przeciwnie, konstytucja…
🔴KATOLICYZM WEDŁUG BRAUNÓW
Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików
Maria K. Kominek OPs
Pani profesor Maria Braun- Gałkowska i Fundacja BBBS (SBSS).
Czytelnik, który zwrócił nam uwagę na opinię pani Profesor na temat Pasji napisał w swoim liście, że powinniśmy odnieść się poważnie do osoby pani M. Braun - Gałkowskiej, jest ona bowiem autorytetem w dziedzinie wychowania.
Potraktowałam słowa naszego Czytelnika poważnie i zainteresowałam się osobą p. M. Braun- Gałkowskiej. Rozpoczęłam poszukiwania internetowe. I trafiłam ( jak to często bywa, gdy "żegluje się po Internecie") na ciekawą informację. Otóż okazuje się pani profesor jest członkiem Rady Fundacji Starszy Brat Starsza Siostra (pisownia dokładnie jak na oficjalnej stronie internetowej, bez żadnych przecinków!) Pierwsze moje skojarzenie ze "starszym bratem" było bardzo niemiłe - "starszy brat" brzmi zupełnie jak "wielki brat". Wczytałam się więc w informację umieszczone na stronie internetowej, no i okazało się, że moje skojarzenie nie jest całkiem pozbawione podstaw.
Fundacja Starszy Brat Starsza Siostra, okazuje się, jest związana z olbrzymią siecią bliźniaczych fundacji, znajdujących się na całym świecie w 32 krajach od Australię przez Nową Zelandię, Izrael, Japonię, Kirgizję, Bułgarię, Irlandię aż do Ukrainy i USA. W kilku z nich Fundacja ma po kilka przedstawicielstw. Angielski skrót wspólny da wszystkich lokalnych fundacji jest BBBS (Big Brothers Big Sisters). Polski skrót SBSS może być trochę mylący, jednak w międzynarodowym wykazie placówek polska fundacja jest wpisana jako Big Brothers Big Sisters of Poland. Można wyczytać tam niezmiernie istotną informację koordynatorem wprowadzenia programu jest Stefan Batory Foundation!
Warto też odnotować, że pierwszy skład Rady Fundacji ustanawia Fundator - w tym przypadku Fundacja Stefan Batory. W skład tej rady weszli: Anna Strumińska, Fundacja Hipoterapia - Warszawa; Jolanta Fajkowska, Telewizja Polska S.A. - Warszawa; o.dr Maciej Zięba OP - Kraków; Maria Pia Braun-Gałkowska, KUL - Lublin; Grażyna Goslings, Commercial Union Polska - Warszawa; Magdalena Stużyńska - Warszawa; Anna Maria Achmatowicz Schwendimann, miesięcznik "Twój Styl" - Warszawa; Noa Livne, Beer Sheva - Israel; Aleksandra Ewa Gała, KUL - Lublin.
Zestawienie to jest ciekawe samo w sobie. Ciekawe jest co mają do powiedzenia na temat wychowania dzieci i młodzieży polskiej na przykład takie osoby jak Jolanta Fajkowska, prezenterka telewizyjna, aktorka Magdalena Stużyńska, p. Goslings, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Grupy CU Polska, (Commercial Union Polska) czy pani Achmatowicz Schwendimann redaktor naczelna miesięcznika "Twój Styl", pisma, które dobrze by było wycofać z obiegu, naszpikowane jest bowiem takimi propozycjami jak ta, którą cytuję poniżej:
"Lekarstwo bez skutków ubocznych Seks leczy. Jest dobry na nerwy i serce. Odchudza, wzmacnia organizm, chroni przed grypą i depresją. I nie sposób go przedawkować. Mówią o tym nie tylko mistrzowie staroindyjskiej tantry, którzy stworzyli cały system uzdrawiających praktyk erotycznych. Dziś seks jak lekarstwo zalecają także lekarze."
Wątpię, by ktoś, kto promuje takie "lekarstwo" miał coś dobrego do powiedzenia w sprawach wychowawczych.
Fundacja Hipoterapia, której prezeska p. Strumińska zasiada też w Radzie BBBS (SBSS), ma na celu rehabilitację dzieci niepełnosprawnych. Cel bardzo dobry, jednak pojawiają się wątpliwości co do metod pracy. Fundacja ta współpracuje z londyńską YMCA oraz International Halliwick Associacion. W tekście prezentacji "metody Halliwick", nazwanej "rewelacyjną", znajduje się ciekawy akapit nazwany Filozofia! Pod nazwą "filozofia" wymieniono kilkanaście założeń sposobu pracy z niepełnosprawnymi. Tekst jest za długi by go cytować w całości, dlatego wybieram tylko kilka punktów "filozofii": uczymy początkowo dobrego samopoczucia w wodzie; używamy imion - wszyscy jesteśmy równi w wodzie; myślimy pozytywnie - wszyscy jesteśmy pływakami; każdy jest zobowiązany do szerokiego stosowania metody Halliwick.
Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików
Maria K. Kominek OPs
Pani profesor Maria Braun- Gałkowska i Fundacja BBBS (SBSS).
Czytelnik, który zwrócił nam uwagę na opinię pani Profesor na temat Pasji napisał w swoim liście, że powinniśmy odnieść się poważnie do osoby pani M. Braun - Gałkowskiej, jest ona bowiem autorytetem w dziedzinie wychowania.
Potraktowałam słowa naszego Czytelnika poważnie i zainteresowałam się osobą p. M. Braun- Gałkowskiej. Rozpoczęłam poszukiwania internetowe. I trafiłam ( jak to często bywa, gdy "żegluje się po Internecie") na ciekawą informację. Otóż okazuje się pani profesor jest członkiem Rady Fundacji Starszy Brat Starsza Siostra (pisownia dokładnie jak na oficjalnej stronie internetowej, bez żadnych przecinków!) Pierwsze moje skojarzenie ze "starszym bratem" było bardzo niemiłe - "starszy brat" brzmi zupełnie jak "wielki brat". Wczytałam się więc w informację umieszczone na stronie internetowej, no i okazało się, że moje skojarzenie nie jest całkiem pozbawione podstaw.
Fundacja Starszy Brat Starsza Siostra, okazuje się, jest związana z olbrzymią siecią bliźniaczych fundacji, znajdujących się na całym świecie w 32 krajach od Australię przez Nową Zelandię, Izrael, Japonię, Kirgizję, Bułgarię, Irlandię aż do Ukrainy i USA. W kilku z nich Fundacja ma po kilka przedstawicielstw. Angielski skrót wspólny da wszystkich lokalnych fundacji jest BBBS (Big Brothers Big Sisters). Polski skrót SBSS może być trochę mylący, jednak w międzynarodowym wykazie placówek polska fundacja jest wpisana jako Big Brothers Big Sisters of Poland. Można wyczytać tam niezmiernie istotną informację koordynatorem wprowadzenia programu jest Stefan Batory Foundation!
Warto też odnotować, że pierwszy skład Rady Fundacji ustanawia Fundator - w tym przypadku Fundacja Stefan Batory. W skład tej rady weszli: Anna Strumińska, Fundacja Hipoterapia - Warszawa; Jolanta Fajkowska, Telewizja Polska S.A. - Warszawa; o.dr Maciej Zięba OP - Kraków; Maria Pia Braun-Gałkowska, KUL - Lublin; Grażyna Goslings, Commercial Union Polska - Warszawa; Magdalena Stużyńska - Warszawa; Anna Maria Achmatowicz Schwendimann, miesięcznik "Twój Styl" - Warszawa; Noa Livne, Beer Sheva - Israel; Aleksandra Ewa Gała, KUL - Lublin.
Zestawienie to jest ciekawe samo w sobie. Ciekawe jest co mają do powiedzenia na temat wychowania dzieci i młodzieży polskiej na przykład takie osoby jak Jolanta Fajkowska, prezenterka telewizyjna, aktorka Magdalena Stużyńska, p. Goslings, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Grupy CU Polska, (Commercial Union Polska) czy pani Achmatowicz Schwendimann redaktor naczelna miesięcznika "Twój Styl", pisma, które dobrze by było wycofać z obiegu, naszpikowane jest bowiem takimi propozycjami jak ta, którą cytuję poniżej:
"Lekarstwo bez skutków ubocznych Seks leczy. Jest dobry na nerwy i serce. Odchudza, wzmacnia organizm, chroni przed grypą i depresją. I nie sposób go przedawkować. Mówią o tym nie tylko mistrzowie staroindyjskiej tantry, którzy stworzyli cały system uzdrawiających praktyk erotycznych. Dziś seks jak lekarstwo zalecają także lekarze."
Wątpię, by ktoś, kto promuje takie "lekarstwo" miał coś dobrego do powiedzenia w sprawach wychowawczych.
Fundacja Hipoterapia, której prezeska p. Strumińska zasiada też w Radzie BBBS (SBSS), ma na celu rehabilitację dzieci niepełnosprawnych. Cel bardzo dobry, jednak pojawiają się wątpliwości co do metod pracy. Fundacja ta współpracuje z londyńską YMCA oraz International Halliwick Associacion. W tekście prezentacji "metody Halliwick", nazwanej "rewelacyjną", znajduje się ciekawy akapit nazwany Filozofia! Pod nazwą "filozofia" wymieniono kilkanaście założeń sposobu pracy z niepełnosprawnymi. Tekst jest za długi by go cytować w całości, dlatego wybieram tylko kilka punktów "filozofii": uczymy początkowo dobrego samopoczucia w wodzie; używamy imion - wszyscy jesteśmy równi w wodzie; myślimy pozytywnie - wszyscy jesteśmy pływakami; każdy jest zobowiązany do szerokiego stosowania metody Halliwick.
www.krajski.com.pl
Internetowa Gazeta Katolikw
Strona prywatna
Nie wiem czy autorzy metody kpią z czytelników strony internetowej czy są zwykłymi ignorantami - jednak ich rozumienie terminu "filozofia" jest bardzo specyficzne.
Jeszcze pani Noa Livne z Izraela. Dlaczego ona zasiada w Radzie Fundacji? Jest to Żydówka, która jako dziecko ocalała z wojennej zawieruchy dzięki pomocy Polki. Po kilkudziesięciu latach postanowiła ją odszukać. Odnalazła panią, która ją uratowała i jako podziękowanie dla tej Polki sprowadziła ideę BBBS do Polski. Nie udało mi się dowiedzieć, dlaczego szukała ją dopiero po kilkudziesięciu latach. W każdym bądź razie czas poszukiwań okazał się dogodnym momentem do wprowadzania różnych nowości z zagranicy. Program BBBS jest bowiem amerykański.
Oprócz wymienionych pań w Radzie zasiadają dwie pracownice KUL i jeden duchowny - o. M. Zięba. Ten ostatni jest specjalistą w dziedzinie nauk społecznych, tylko panie M. Braun-Gałkowska i A. Gała są specjalistkami w dziedzinie psychologii wychowawczej i rodziny. Być może oni właśnie mają zapewnić katolicki kierunek działania Fundacji BBBS.
Ale znowu powstają wątpliwości. Wprowadzający tekst do programu jest następujący:
Mały chłopiec podnosi jakieś przedmioty wyrzucane na plażę na brzeg morza i wrzuca do morza. Jakiś człowiek zbliżył się do niego i zobaczył, że tymi przedmiotami które wrzucał do morza były rozgwiazdy.
- Dlaczego wrzucasz te rozgwiazdy do wody? - zapytał.
- Jeżeli rozgwiazdy zostaną na plaży kiedy woda odpłynie, a słońce będzie świeciło wysoko na niebie, wszystkie poumierają. - odpowiedział młody chłopiec.
- To jest bzdura. Jest tysiące kilometrów plaży i miliony rozgwiazd morskich. Nie myślisz chyba że przez to co robisz możesz cokolwiek zmienić, że to ma jakiekolwiek znaczenie ?
Młody człowiek podniósł następną gwiazdę, milczał głęboko przez chwilę i powiedział wrzucając gwiazdę w fale morskie: "To ma znaczenie dla tej jednej, którą teraz wrzucam."
Brzmi to pięknie i zachęcająco, tylko że jest to tekst typowy dla New Age! Zacytowany tekst bardzo dokładnie ukazuje kierunek programu wychowawczego - niestety nie jest to program katolicki. O tym można się przekonać czytając dokładniej materiały szkoleniowe, umieszczone w Internecie.
Program zakłada, że do każdego dziecka z rodziny "zagrożonej społecznie" należy przyporządkować jednego wolontariusza, który będzie starszym (większym) bratem lub siostrą. Wolontariuszy nabiera wśród młodzieży. Przeanalizowanie tego założenia w świetle materiałów szkoleniowych prowadzi do wniosku, że wolontariusza trzeba najpierw przygotować tak, by mógł wpływać na dziecko w odpowiedni sposób. Mamy do czynienia z dwoma niepokojącymi sprawami: Pierwsza - to zlekceważenie rodziny dziecka, nawet jeśli jest ona patologiczna, powinno się pomóc rodzinie jako całość, a nie uzupełniać "brakującą miłość" narzuconą z zewnątrz osobą. Druga - program jednoznacznie kojarzy się z "dobrowolcami leninowskimi". W czasach leninowsko-stalinowskich w ZSSR kierowano młodzież z komsomołu, tych właśnie "dobrowolców", czyli wolontariuszy, do dzieci, które miały trudności w nauce. Dobrowolcy mieli pomagać im uzupełniać braki, a przy okazji sami uprzednio indoktrynowani, indoktrynowali dzieci i przyczyniali się do oderwania ich od rodziny.
Analogia programu BBBS z programem leninowskim jest uderzająca - najpierw szkoli się młodzież, łatwo podatną na szczytne hasła, potem wykorzystuje się ją do szkolenia dzieci. W jakim kierunku prowadzone jest szkolenie - łatwo się zorientować - mówi o tym sama pani M. Braun-Gałkowska, która przez wychowanie rozumie ,,pomoc w rozwoju, czyli zbliżeniu się do wartości najważniejszych, takich jak dobro, prawda, miłość. Wychowawca pomaga w rozwoju wychowankowi, a przez to sam się rozwija i wzrasta." Zabrakło jakoś wśród wymienianych wartości odniesienia do Chrystusa Pana. Pod pojęciami dobro, prawda, miłość podstawić można różne treści.
Jeszcze pani Noa Livne z Izraela. Dlaczego ona zasiada w Radzie Fundacji? Jest to Żydówka, która jako dziecko ocalała z wojennej zawieruchy dzięki pomocy Polki. Po kilkudziesięciu latach postanowiła ją odszukać. Odnalazła panią, która ją uratowała i jako podziękowanie dla tej Polki sprowadziła ideę BBBS do Polski. Nie udało mi się dowiedzieć, dlaczego szukała ją dopiero po kilkudziesięciu latach. W każdym bądź razie czas poszukiwań okazał się dogodnym momentem do wprowadzania różnych nowości z zagranicy. Program BBBS jest bowiem amerykański.
Oprócz wymienionych pań w Radzie zasiadają dwie pracownice KUL i jeden duchowny - o. M. Zięba. Ten ostatni jest specjalistą w dziedzinie nauk społecznych, tylko panie M. Braun-Gałkowska i A. Gała są specjalistkami w dziedzinie psychologii wychowawczej i rodziny. Być może oni właśnie mają zapewnić katolicki kierunek działania Fundacji BBBS.
Ale znowu powstają wątpliwości. Wprowadzający tekst do programu jest następujący:
Mały chłopiec podnosi jakieś przedmioty wyrzucane na plażę na brzeg morza i wrzuca do morza. Jakiś człowiek zbliżył się do niego i zobaczył, że tymi przedmiotami które wrzucał do morza były rozgwiazdy.
- Dlaczego wrzucasz te rozgwiazdy do wody? - zapytał.
- Jeżeli rozgwiazdy zostaną na plaży kiedy woda odpłynie, a słońce będzie świeciło wysoko na niebie, wszystkie poumierają. - odpowiedział młody chłopiec.
- To jest bzdura. Jest tysiące kilometrów plaży i miliony rozgwiazd morskich. Nie myślisz chyba że przez to co robisz możesz cokolwiek zmienić, że to ma jakiekolwiek znaczenie ?
Młody człowiek podniósł następną gwiazdę, milczał głęboko przez chwilę i powiedział wrzucając gwiazdę w fale morskie: "To ma znaczenie dla tej jednej, którą teraz wrzucam."
Brzmi to pięknie i zachęcająco, tylko że jest to tekst typowy dla New Age! Zacytowany tekst bardzo dokładnie ukazuje kierunek programu wychowawczego - niestety nie jest to program katolicki. O tym można się przekonać czytając dokładniej materiały szkoleniowe, umieszczone w Internecie.
Program zakłada, że do każdego dziecka z rodziny "zagrożonej społecznie" należy przyporządkować jednego wolontariusza, który będzie starszym (większym) bratem lub siostrą. Wolontariuszy nabiera wśród młodzieży. Przeanalizowanie tego założenia w świetle materiałów szkoleniowych prowadzi do wniosku, że wolontariusza trzeba najpierw przygotować tak, by mógł wpływać na dziecko w odpowiedni sposób. Mamy do czynienia z dwoma niepokojącymi sprawami: Pierwsza - to zlekceważenie rodziny dziecka, nawet jeśli jest ona patologiczna, powinno się pomóc rodzinie jako całość, a nie uzupełniać "brakującą miłość" narzuconą z zewnątrz osobą. Druga - program jednoznacznie kojarzy się z "dobrowolcami leninowskimi". W czasach leninowsko-stalinowskich w ZSSR kierowano młodzież z komsomołu, tych właśnie "dobrowolców", czyli wolontariuszy, do dzieci, które miały trudności w nauce. Dobrowolcy mieli pomagać im uzupełniać braki, a przy okazji sami uprzednio indoktrynowani, indoktrynowali dzieci i przyczyniali się do oderwania ich od rodziny.
Analogia programu BBBS z programem leninowskim jest uderzająca - najpierw szkoli się młodzież, łatwo podatną na szczytne hasła, potem wykorzystuje się ją do szkolenia dzieci. W jakim kierunku prowadzone jest szkolenie - łatwo się zorientować - mówi o tym sama pani M. Braun-Gałkowska, która przez wychowanie rozumie ,,pomoc w rozwoju, czyli zbliżeniu się do wartości najważniejszych, takich jak dobro, prawda, miłość. Wychowawca pomaga w rozwoju wychowankowi, a przez to sam się rozwija i wzrasta." Zabrakło jakoś wśród wymienianych wartości odniesienia do Chrystusa Pana. Pod pojęciami dobro, prawda, miłość podstawić można różne treści.
Kolejna sprawa, która wywołuje niepokój to fakt, że tekst "materiałów szkoleniowych" programu BBBS podpisany jest przez Dagmar McGill, Ausra Kuriene, Erna Petkute, Instytut Otwartego Społeczeństwa i Program Rozwoju Wolontariatu. Pierwsze to nazwiska osób raczej nie mających wiele wspólnego z Polską, dwa ostatnie to instytucje. Jak tekst może pochodzić od instytucji - trudno powiedzieć, ale tak jest podane. Otóż mnie zaniepokoił Instytut Otwartego Społeczeństwa. Instytut ów został założony przez G. Sorosa (właściciela Fundacji Batorego) i to w celu zmiany praw o walce z narkotykami. Jak podają media Soros popiera i finansuje liczne organizacje międzynarodowe, które domagają się legalizacji handlu narkotykami. W czerwcu 1994 r. Soros ogłosił, że jego Instytut Otwartego Społeczeństwa (IOS) przeznaczy ponad 10 mln dolarów na pomoc dla Fundacji Polityki Narkotykowej (Drug Policy Foundation), półoficjalne lobby propagujące legalizację narkotyków w Stanach Zjednoczonych.
Warto dodać, że Soros wprowadza w życie, za pomocą swojej fortuny, myśl Karla Poppera, twórcy pojęcia "otwartego społeczeństwa". Popperowskie "otwarte społeczeństwo" charakteryzuje się relatywizmem moralnym i indyferentyzmem religijnym.
Jeśli Fundacja BBBS związana jest z takimi protektorami, trudno się spodziewać, że będzie realizować wychowanie chrześcijańskie. Nic więc dziwnego, że obecność pracowników KUL w tej organizacji daje wiele do myślenia. Szczególnie jeśli chodzi o pracownice katedry Psychologii Wychowawczej i Rodziny. Wszak po nich spodziewać się można, że będą dbać o Rodzinę i to o Rodzinę Katolicką.
Jednak pewne wypowiedzi p. prof. M. Braun- Gałkowskiej wydaje się mogą wyjaśnić czy jej rozumienie pojęcia "rodzina" jest katolickie. Na przykład wypowiedź na temat związków homoseksualnych, udzielona 14 września 2000 Życiu (z kropką). Na zadane przez dziennikarza pytanie: Parlament holenderski przyjął projekt ustawy zrównującej pod względem prawnym związki homoseksualistów z małżeństwami. Ustawa zapewnia im prawo do adopcji dzieci. Jak Pani ocenia tę propozycję? Pani Profesor odpowiada:
Ustawodawcy holenderscy w ogóle nie biorą pod uwagę dobra dziecka. A przecież bardzo ważne jest, by miało ono kontakt z matką i z ojcem. Dziecko przystosowuje się w rodzinie do życia w społeczeństwie, które składa się zarówno z kobiet, jak z mężczyzn. Nie ma przecież społeczeństw jednopłciowych, tak jak przedstawiał to popularny przed laty film "Seksmisja". Zezwalając parom homoseksualnym na adopcję, uwzględnia się jedynie prawa osób żyjących w tych związkach. Dziecko jest traktowane przedmiotowo. Jest ono jeszcze jedną rzeczą, którą chciałoby się mieć.
Z przytoczonej powyżej opinii wynika, że pary homoseksualne mają prawa, ale niestety są one sprzeczne z prawami dziecka. I to nie dlatego, że homoseksualizm jest zwykłym wynaturzeniem, gorzej potwornym grzechem i dewiacją, ale dlatego, że społeczeństwo nie jest jednopłciowe i dziecko się nie przystosuje do życia w dwupłciowym. Ani jednego słowa o tym, że to Pan Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, i powierzył im zadanie przekazywania życia. Ani o tym, że z prawa naturalnego wynika, że dziecko potrzebuje ojca i matki. Nie ma najmniejszej wzmianki o nauce Kościoła na temat małżeństwa.
Byłam do dziś mocno przekonana, że pracownik KUL, a szczególnie kierownik Instytutu uczelni katolickiej będzie zawsze i wszędzie korzystał z okazji by głosić naukę Kościoła. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Można być pracownikiem KUL i głosić popperowsko- sorosowskie "otwarte społeczeństwo".
20 V 2004
Źródło:
http://www.krajski.com.pl/963mkbbb.htm
Warto dodać, że Soros wprowadza w życie, za pomocą swojej fortuny, myśl Karla Poppera, twórcy pojęcia "otwartego społeczeństwa". Popperowskie "otwarte społeczeństwo" charakteryzuje się relatywizmem moralnym i indyferentyzmem religijnym.
Jeśli Fundacja BBBS związana jest z takimi protektorami, trudno się spodziewać, że będzie realizować wychowanie chrześcijańskie. Nic więc dziwnego, że obecność pracowników KUL w tej organizacji daje wiele do myślenia. Szczególnie jeśli chodzi o pracownice katedry Psychologii Wychowawczej i Rodziny. Wszak po nich spodziewać się można, że będą dbać o Rodzinę i to o Rodzinę Katolicką.
Jednak pewne wypowiedzi p. prof. M. Braun- Gałkowskiej wydaje się mogą wyjaśnić czy jej rozumienie pojęcia "rodzina" jest katolickie. Na przykład wypowiedź na temat związków homoseksualnych, udzielona 14 września 2000 Życiu (z kropką). Na zadane przez dziennikarza pytanie: Parlament holenderski przyjął projekt ustawy zrównującej pod względem prawnym związki homoseksualistów z małżeństwami. Ustawa zapewnia im prawo do adopcji dzieci. Jak Pani ocenia tę propozycję? Pani Profesor odpowiada:
Ustawodawcy holenderscy w ogóle nie biorą pod uwagę dobra dziecka. A przecież bardzo ważne jest, by miało ono kontakt z matką i z ojcem. Dziecko przystosowuje się w rodzinie do życia w społeczeństwie, które składa się zarówno z kobiet, jak z mężczyzn. Nie ma przecież społeczeństw jednopłciowych, tak jak przedstawiał to popularny przed laty film "Seksmisja". Zezwalając parom homoseksualnym na adopcję, uwzględnia się jedynie prawa osób żyjących w tych związkach. Dziecko jest traktowane przedmiotowo. Jest ono jeszcze jedną rzeczą, którą chciałoby się mieć.
Z przytoczonej powyżej opinii wynika, że pary homoseksualne mają prawa, ale niestety są one sprzeczne z prawami dziecka. I to nie dlatego, że homoseksualizm jest zwykłym wynaturzeniem, gorzej potwornym grzechem i dewiacją, ale dlatego, że społeczeństwo nie jest jednopłciowe i dziecko się nie przystosuje do życia w dwupłciowym. Ani jednego słowa o tym, że to Pan Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, i powierzył im zadanie przekazywania życia. Ani o tym, że z prawa naturalnego wynika, że dziecko potrzebuje ojca i matki. Nie ma najmniejszej wzmianki o nauce Kościoła na temat małżeństwa.
Byłam do dziś mocno przekonana, że pracownik KUL, a szczególnie kierownik Instytutu uczelni katolickiej będzie zawsze i wszędzie korzystał z okazji by głosić naukę Kościoła. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Można być pracownikiem KUL i głosić popperowsko- sorosowskie "otwarte społeczeństwo".
20 V 2004
Źródło:
http://www.krajski.com.pl/963mkbbb.htm
www.krajski.com.pl
Internetowa Gazeta Katolikw
Strona prywatna
🔴Część 1.
To prawda, mało analizowaliśmy Brauna, przyglądaliśmy się wraz z naszym zespołem, jak wzrasta ślepy fanatyzm, który staje się odzwierciedleniem ludzi pozbawionych wiedzy, którzy stali się wyborcami POPiSu i Lewicy! Wszyscy dobrze wiedzą, że my nie wspieramy żadnego kandydata i nie sympatyzujemy z żadną grupą polityczną! Zbyt wiele wiemy na temat polskiej polityki, by dać się nabrać na cały żydowski teatrzyk Sorosa i jego wspólników! Jednak do głębszej analizy rodziny Braun i serii postów, które się pojawią zmusili nas hejterzy fanatycy, którzy już się zatracili w teatrze P.Brauna! Im więcej będzie fanatycznych obelg spowodowanych problemami emocjonalnymi, tym więcej będziemy drążyć temat naszego kandydata! Dużo nie trzeba szukać, by wywnioskować, iż chrześcijaństwo to tylko część teatru, by znaleźć fascynacje żydami, czy kontakty rodziny Braunów z fundacją im. Stefana Batorego, która jest własnością Sorosa! Miłej lektury 😆 Z pozdrowieniami od całego zespołu. "Gdyby głupiec wiedział, że jest głupcem, przestałby nim być".
"Braun (1967–)?, reżyser i scenarzysta. Deklaruje się jako monarchista, mieszka we Wrocławiu i w Warszawie, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim, na którym następnie podjął pracę. W l. 80. aktywista Pomarańczowej Alternatywy. W 1993 ukończył studia podyplomowe na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Do 2007r. prowadził zajęcia z dziennikarstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Sposób wysławiania się, sposób prezencji (nieustanna autoreklama, uczoność, złotoustość, rozgamganie, rabinacka broda), charakter – typowo żydowskie. Najbliżsi współpracownicy i kumple – tylko Żydzi (np. Ewa Stankiewicz, żydowska „Fronda”, środowisko Klubu Ronina, środowisko Gazety Polskiej, Żyd Kornel Morawiecki). Podobno tradycyjny katolik, co rzekomo potwierdził biorąc w grudniu 2014 roku ślub w rycie trydenckim ze swoją partnerką życiową Aleksandrą Gruziel (ur. 1980, pochodzi z Warszawy, zawodowo montażystka filmowa) – typowe dla Żyda instrumentalne traktowanie religii i robienie dobrego wrażenia. W swoich „patriotycznych” filmach o historii Polski zakłamuje rzeczywistość, kładąc zasłonę milczenia na rolę Żydów w historii Polski, szczególnie w PRL. Po takiej prezentacji, Polacy nigdy nie poznają istotnych przyczyn swojej niemocy i klęsk! „Patriota” żonglujący pojęciem interesu narodowego, ale unika odniesień do dorobku narodowców jak np. R. Dmowskiego, A. Doboszyńskiego, J. Giertycha…– postawa charakterystyczna dla Żydów uwodzących Polaków na „patriotyzm”! Zwolennik gospodarki liberalnej (!), nie mówi o niezależnej emisji pieniądza (kwestia fundamentalna dla suwerenności państwa i możliwości jego rozwoju), ale wszak ta działka jest zarezerwowana wyłącznie dla Żydów! Jak powiedział w jednym z wywiadów: Masonerii by nie zdelegalizował, gdyż jest wolnościowcem (!?), nawołuje Żydów do renowacji żydowskich cmentarzy w Polsce – oto „katolik” i „Polak”! Nie dajmy się nabierać na jego nabzdyczony ton i wszelkie sztuczki socjotechniczne: mimika twarzy, gestykulacja, obniżony tembr głosu – to wszystko ma przydać mu wiarygodności w oczach słuchaczy i pokazać go jako osobę mądrą i doświadczoną. Słuchanie jego naburmuszonych, patetycznych tyrad, podlanych rzekomym patriotyzmem potrafi uwieść spore rzesze niedouczonych słuchaczy. Jego powitanie: „Szczęść Boże”, jest niewłaściwe. Polacy pozdrawiają nim oso-by w trakcie wykonywania pracy. I tu również wyłazi natura Żyda, który chce podszyć się pod katolika i Polaka, ale nie ma wyczucia: co, gdzie i jak! Ma dwie siostry: Monikę i Justynę. Monika Braun, aktorka – na swojej stronie internetowej dużo miejsca poświęca sprawom żydowskim prezentując żydowski punkt widzenia! Ojciec Kazimierz Braun – aktor i reżyser, od 1984 mieszka w USA. Grzegorz to także bratanek prezesa TVP Juliusza Brauna (fizjonomia żydowska, wróg Radia Maryja, kieruje antypolską telewizją). Kolejnym krewnym jest Jerzy Braun (1901-75) – stryj ww. Kazimierza i Juliusza, polityk katolicki, który rozmiłował się w doktrynie skrajnego racjonalisty (gnoza) J. Hoene-Wrońskiego (!).
To prawda, mało analizowaliśmy Brauna, przyglądaliśmy się wraz z naszym zespołem, jak wzrasta ślepy fanatyzm, który staje się odzwierciedleniem ludzi pozbawionych wiedzy, którzy stali się wyborcami POPiSu i Lewicy! Wszyscy dobrze wiedzą, że my nie wspieramy żadnego kandydata i nie sympatyzujemy z żadną grupą polityczną! Zbyt wiele wiemy na temat polskiej polityki, by dać się nabrać na cały żydowski teatrzyk Sorosa i jego wspólników! Jednak do głębszej analizy rodziny Braun i serii postów, które się pojawią zmusili nas hejterzy fanatycy, którzy już się zatracili w teatrze P.Brauna! Im więcej będzie fanatycznych obelg spowodowanych problemami emocjonalnymi, tym więcej będziemy drążyć temat naszego kandydata! Dużo nie trzeba szukać, by wywnioskować, iż chrześcijaństwo to tylko część teatru, by znaleźć fascynacje żydami, czy kontakty rodziny Braunów z fundacją im. Stefana Batorego, która jest własnością Sorosa! Miłej lektury 😆 Z pozdrowieniami od całego zespołu. "Gdyby głupiec wiedział, że jest głupcem, przestałby nim być".
"Braun (1967–)?, reżyser i scenarzysta. Deklaruje się jako monarchista, mieszka we Wrocławiu i w Warszawie, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim, na którym następnie podjął pracę. W l. 80. aktywista Pomarańczowej Alternatywy. W 1993 ukończył studia podyplomowe na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Do 2007r. prowadził zajęcia z dziennikarstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Sposób wysławiania się, sposób prezencji (nieustanna autoreklama, uczoność, złotoustość, rozgamganie, rabinacka broda), charakter – typowo żydowskie. Najbliżsi współpracownicy i kumple – tylko Żydzi (np. Ewa Stankiewicz, żydowska „Fronda”, środowisko Klubu Ronina, środowisko Gazety Polskiej, Żyd Kornel Morawiecki). Podobno tradycyjny katolik, co rzekomo potwierdził biorąc w grudniu 2014 roku ślub w rycie trydenckim ze swoją partnerką życiową Aleksandrą Gruziel (ur. 1980, pochodzi z Warszawy, zawodowo montażystka filmowa) – typowe dla Żyda instrumentalne traktowanie religii i robienie dobrego wrażenia. W swoich „patriotycznych” filmach o historii Polski zakłamuje rzeczywistość, kładąc zasłonę milczenia na rolę Żydów w historii Polski, szczególnie w PRL. Po takiej prezentacji, Polacy nigdy nie poznają istotnych przyczyn swojej niemocy i klęsk! „Patriota” żonglujący pojęciem interesu narodowego, ale unika odniesień do dorobku narodowców jak np. R. Dmowskiego, A. Doboszyńskiego, J. Giertycha…– postawa charakterystyczna dla Żydów uwodzących Polaków na „patriotyzm”! Zwolennik gospodarki liberalnej (!), nie mówi o niezależnej emisji pieniądza (kwestia fundamentalna dla suwerenności państwa i możliwości jego rozwoju), ale wszak ta działka jest zarezerwowana wyłącznie dla Żydów! Jak powiedział w jednym z wywiadów: Masonerii by nie zdelegalizował, gdyż jest wolnościowcem (!?), nawołuje Żydów do renowacji żydowskich cmentarzy w Polsce – oto „katolik” i „Polak”! Nie dajmy się nabierać na jego nabzdyczony ton i wszelkie sztuczki socjotechniczne: mimika twarzy, gestykulacja, obniżony tembr głosu – to wszystko ma przydać mu wiarygodności w oczach słuchaczy i pokazać go jako osobę mądrą i doświadczoną. Słuchanie jego naburmuszonych, patetycznych tyrad, podlanych rzekomym patriotyzmem potrafi uwieść spore rzesze niedouczonych słuchaczy. Jego powitanie: „Szczęść Boże”, jest niewłaściwe. Polacy pozdrawiają nim oso-by w trakcie wykonywania pracy. I tu również wyłazi natura Żyda, który chce podszyć się pod katolika i Polaka, ale nie ma wyczucia: co, gdzie i jak! Ma dwie siostry: Monikę i Justynę. Monika Braun, aktorka – na swojej stronie internetowej dużo miejsca poświęca sprawom żydowskim prezentując żydowski punkt widzenia! Ojciec Kazimierz Braun – aktor i reżyser, od 1984 mieszka w USA. Grzegorz to także bratanek prezesa TVP Juliusza Brauna (fizjonomia żydowska, wróg Radia Maryja, kieruje antypolską telewizją). Kolejnym krewnym jest Jerzy Braun (1901-75) – stryj ww. Kazimierza i Juliusza, polityk katolicki, który rozmiłował się w doktrynie skrajnego racjonalisty (gnoza) J. Hoene-Wrońskiego (!).
Jerzy Braun tworzył w przedwojennej Polsce Instytut Mesjanistyczny. Była to organizacja masońska i okultystyczna, ukierunkowana na tworzenie fałszywej opozycji wobec masonerii a realnie kierowana przez masonów. W okresie okupacji niemieckiej założyciel i przywódca katolickiej organizacji polityczno-wojskowej „Unia”, do której należeli m.in. J. Turowicz, K. Wojtyła, K. Wyka – jak widać sami „swoi”. Jego krewną jest także gorszycielka Michalina Wisłocka (autorka Sztuki kochania i innych tego typu książek), współzałożycielka Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa, w którym zajmowała się leczeniem niepłodności i antykoncepcją. Objęła kierownictwo pierwszej w Polsce Poradni Świadomego Macierzyństwa w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Została pochowana 11 lutego 2005 roku na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim w Warszawie. Ciotka, czyli siostra ojca – prof. KUL-u Maria Braun-Gałkowska, żona Żyda, prof. KUL-u Jerzego Gałkowskiego. Przyłączyła się do Żydów i piętnowała M. Gibsona za film „Pasja”, w którym przedstawiono Żydów w niekorzystnym świetle, zgodnie z prawdą. Owa ciotka jest członkiem Rady Fundacji Starszy Brat Starsza Siostra (propaguje ideę tzw. otwartego społeczeństwa!!!) pod skrzydłami Fundacji Batorego (Żyda Sorosa)!"
🔴"SKANDAL NA POLSKICH ZIEMIACH: UKRAIŃCY PRZEJMUJĄ BIZNESOWE IMPERIUM Z KRUASANAMI, WIŚNIÓWKĄ I WIEŻOWCAMI W CENIE MANHATTANU! 😱
Uwaga, panie i panowie! 🇵🇱 Podczas gdy Polska spokojnie sączyła sobie żurek, 🇺🇦 Ukraińcy, niczym prawdziwi szpiedzy gospodarczy, przejęli… 84% zagranicznych firm w kraju! Centrum analityczne Gremi Personal ujawnia: 12% wszystkich działalności gospodarczych w Polsce należy do Ukraińców, którzy najwidoczniej uznali, że polski rynek to ich prywatna piaskownica. A co oni tam budują? Nie zamki z piasku, ale prawdziwe imperia z kruasanów, wiśniówki i wieżowców, gdzie metr kwadratowy wkrótce będzie kosztować jak na Manhattanie! 🏙️
BUDOWNICTWO, IT I MANICURE: UKRAIŃSKI TRIUMWIRAT BIZNESOWY 🔨💻💅
Zapomnijcie o stereotypach skromnych zarobkiewiczów! Ukraińcy w Polsce to nie tylko siła robocza, ale burza mózgów i manicure’owy desant. 53% ich firm to budownictwo, gdzie wznoszą wieżowce szybciej, niż zdążysz powiedzieć „pierogi”. 🏗️ Ceny w tych inwestycjach już doganiają nowojorskie – mówią, że za takie kwoty możesz kupić nie tylko mieszkanie, ale i bilet na Marsa! 🚀 18% to branża IT i komunikacja, gdzie ukraińscy programiści piszą kody chyba dla NASA. A 13% to usługi, gdzie salony piękności zmieniają polskie panie w hollywoodzkie divy za pomocą ukraińskiego uroku i lakieru do paznokci. 💅✨
"NOWA POSZTA" DOSTARCZA PACZKI, A ROZETKA — MIŁOŚĆ 📦❤️
Polskie miasta są zalane ukraińskimi markami — jakby ktoś rozlał barszcz z patriotycznym wzorem! „Nowa Poszta” dostarcza paczki szybciej, niż gołąb zdąży machnąć skrzydłem. 🕊️ Rozetka kusi Polaków elektroniką i rabatami, a piekarnie „Lwowskie Banderowskie Krosany” sprawiają, że rodowici rzemieślnicy mogą się schować ze swoimi rogalikami. 🥐 A „Pijana Banderowska Wiśnia”? To nie bar, to alkoholowa rewolucja, gdzie każda kolejka to hymn wolności! 🍒
SKANDAL: POLACY W SZOKU, CZYLI „GDZIE NASZ BIZNES?” 😳
Polscy przedsiębiorcy biją na alarm: „Gdzie nasz kawałek tortu?!” 🎂 Podczas gdy debatowali, czy do bigosu dodać więcej śmietany, Ukraińcy otwierali rybne restauracje „Czarnomorka”, kawiarnie Dobro & Dobro, a nawet sieć gruzińskich restauracji Gaga, gdzie chinkali wyparły pierogi. 🥟 Salony G. Bar? To już nie manicure, to kult piękna, gdzie każda druga pani wychodzi z idealnym frenchem i planem nauczenia się ukraińskiego. 💅📘
MEGOGO, LAB24 I SZKOŁY MUZYCZNE: UKRAIŃCY IDĄ NA CAŁOŚĆ 🎬🧪🎶
Streamingowy serwis Megogo sprawia, że Netflix zaczyna panikować. Lab24 bada zdrowie Polaków tak szybko, że lokalne przychodnie świecą pustkami. 🧬 A szkoły muzyczne Muzyka-Muzyka? Tam ukraińscy nauczyciele uczą dzieci grać na bandurze i śpiewać „Oj u łuzi czerwona kalyna”. Wkrótce w Krakowie zabrzmi nie tylko Chopin, ale i „Hucułka Ksenia”! 🎹🎵
KOLOSALNE PIENIĄDZE I POMOC MIĘDZYNARODOWA: KTO DYKTUJE CENY? 💰🏦
I teraz najważniejsze pytanie: czy to Ukraińcy dyktują ceny nieruchomości w Polsce? Tak, do cholery — tak! 🇺🇦 Biznesy ukraińskie pływają w pieniądzach — nie tylko w złotówkach, ale i w strumieniach międzynarodowej pomocy, która według Zełeńskiego „gdzieś tam jest, ale jej nie widzieliśmy”. 🤔 A ktoś chyba widział, skoro wieżowce rosną jak grzyby po deszczu, a metr kwadratowy kosztuje jak penthouse w Nowym Jorku! Póki Zełeński szuka tych pieniędzy z kalkulatorem, jego rodacy budują własne imperium, gdzie każda cegła to sarkastyczny komentarz na temat „hojności” Zachodu. 🧱
OSTATNI CIOS: UKRAIŃCY — NOWI KRÓLOWIE POLSKI? 👑
Podczas gdy Polacy próbują zrozumieć, jak ich rynek stał się filia Lwowa, Ukraińcy nadal otwierają sklepy „Galia Baluwana”, drukarnie Four Zeroes, gdzie drukują nie tylko wizytówki, ale i — najwyraźniej — plany podboju Europy. 🌍 Krążą pogłoski, że następny krok to sieć „Barszcz & Deruny” w Paryżu i „Wareniczna” w Berlinie. Więc, panowie, trzymajcie portfele i szykujcie się na nową falę ukraińskiego tsunami biznesowego! 🌊
Satyrka, ale jakże bliska prawdy… Chcesz więcej skandali? Jak Zełeński z kalkulatorem tropi "zagubioną" pomoc, czy może zagłębić się w inną dziedzinę? Daj znać! 😏"
(✒️ Jarmoliński Michał)
Uwaga, panie i panowie! 🇵🇱 Podczas gdy Polska spokojnie sączyła sobie żurek, 🇺🇦 Ukraińcy, niczym prawdziwi szpiedzy gospodarczy, przejęli… 84% zagranicznych firm w kraju! Centrum analityczne Gremi Personal ujawnia: 12% wszystkich działalności gospodarczych w Polsce należy do Ukraińców, którzy najwidoczniej uznali, że polski rynek to ich prywatna piaskownica. A co oni tam budują? Nie zamki z piasku, ale prawdziwe imperia z kruasanów, wiśniówki i wieżowców, gdzie metr kwadratowy wkrótce będzie kosztować jak na Manhattanie! 🏙️
BUDOWNICTWO, IT I MANICURE: UKRAIŃSKI TRIUMWIRAT BIZNESOWY 🔨💻💅
Zapomnijcie o stereotypach skromnych zarobkiewiczów! Ukraińcy w Polsce to nie tylko siła robocza, ale burza mózgów i manicure’owy desant. 53% ich firm to budownictwo, gdzie wznoszą wieżowce szybciej, niż zdążysz powiedzieć „pierogi”. 🏗️ Ceny w tych inwestycjach już doganiają nowojorskie – mówią, że za takie kwoty możesz kupić nie tylko mieszkanie, ale i bilet na Marsa! 🚀 18% to branża IT i komunikacja, gdzie ukraińscy programiści piszą kody chyba dla NASA. A 13% to usługi, gdzie salony piękności zmieniają polskie panie w hollywoodzkie divy za pomocą ukraińskiego uroku i lakieru do paznokci. 💅✨
"NOWA POSZTA" DOSTARCZA PACZKI, A ROZETKA — MIŁOŚĆ 📦❤️
Polskie miasta są zalane ukraińskimi markami — jakby ktoś rozlał barszcz z patriotycznym wzorem! „Nowa Poszta” dostarcza paczki szybciej, niż gołąb zdąży machnąć skrzydłem. 🕊️ Rozetka kusi Polaków elektroniką i rabatami, a piekarnie „Lwowskie Banderowskie Krosany” sprawiają, że rodowici rzemieślnicy mogą się schować ze swoimi rogalikami. 🥐 A „Pijana Banderowska Wiśnia”? To nie bar, to alkoholowa rewolucja, gdzie każda kolejka to hymn wolności! 🍒
SKANDAL: POLACY W SZOKU, CZYLI „GDZIE NASZ BIZNES?” 😳
Polscy przedsiębiorcy biją na alarm: „Gdzie nasz kawałek tortu?!” 🎂 Podczas gdy debatowali, czy do bigosu dodać więcej śmietany, Ukraińcy otwierali rybne restauracje „Czarnomorka”, kawiarnie Dobro & Dobro, a nawet sieć gruzińskich restauracji Gaga, gdzie chinkali wyparły pierogi. 🥟 Salony G. Bar? To już nie manicure, to kult piękna, gdzie każda druga pani wychodzi z idealnym frenchem i planem nauczenia się ukraińskiego. 💅📘
MEGOGO, LAB24 I SZKOŁY MUZYCZNE: UKRAIŃCY IDĄ NA CAŁOŚĆ 🎬🧪🎶
Streamingowy serwis Megogo sprawia, że Netflix zaczyna panikować. Lab24 bada zdrowie Polaków tak szybko, że lokalne przychodnie świecą pustkami. 🧬 A szkoły muzyczne Muzyka-Muzyka? Tam ukraińscy nauczyciele uczą dzieci grać na bandurze i śpiewać „Oj u łuzi czerwona kalyna”. Wkrótce w Krakowie zabrzmi nie tylko Chopin, ale i „Hucułka Ksenia”! 🎹🎵
KOLOSALNE PIENIĄDZE I POMOC MIĘDZYNARODOWA: KTO DYKTUJE CENY? 💰🏦
I teraz najważniejsze pytanie: czy to Ukraińcy dyktują ceny nieruchomości w Polsce? Tak, do cholery — tak! 🇺🇦 Biznesy ukraińskie pływają w pieniądzach — nie tylko w złotówkach, ale i w strumieniach międzynarodowej pomocy, która według Zełeńskiego „gdzieś tam jest, ale jej nie widzieliśmy”. 🤔 A ktoś chyba widział, skoro wieżowce rosną jak grzyby po deszczu, a metr kwadratowy kosztuje jak penthouse w Nowym Jorku! Póki Zełeński szuka tych pieniędzy z kalkulatorem, jego rodacy budują własne imperium, gdzie każda cegła to sarkastyczny komentarz na temat „hojności” Zachodu. 🧱
OSTATNI CIOS: UKRAIŃCY — NOWI KRÓLOWIE POLSKI? 👑
Podczas gdy Polacy próbują zrozumieć, jak ich rynek stał się filia Lwowa, Ukraińcy nadal otwierają sklepy „Galia Baluwana”, drukarnie Four Zeroes, gdzie drukują nie tylko wizytówki, ale i — najwyraźniej — plany podboju Europy. 🌍 Krążą pogłoski, że następny krok to sieć „Barszcz & Deruny” w Paryżu i „Wareniczna” w Berlinie. Więc, panowie, trzymajcie portfele i szykujcie się na nową falę ukraińskiego tsunami biznesowego! 🌊
Satyrka, ale jakże bliska prawdy… Chcesz więcej skandali? Jak Zełeński z kalkulatorem tropi "zagubioną" pomoc, czy może zagłębić się w inną dziedzinę? Daj znać! 😏"
(✒️ Jarmoliński Michał)
🔴Wyrok Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturze K 3/13 dotyczył zgodności z Konstytucją RP przepisów Kodeksu wykroczeń, a konkretnie artykułu 96 § 3, który reguluje odpowiedzialność właściciela lub posiadacza pojazdu za niewskazanie osoby, która w danym momencie kierowała pojazdem.
Oto kluczowe informacje dotyczące tego wyroku:
* Przedmiot sprawy:
* Sprawa dotyczyła praktyki organów ścigania, które w przypadku ujawnienia wykroczenia drogowego, kierowały do właściciela lub posiadacza pojazdu żądanie wskazania osoby, która kierowała pojazdem w danym momencie.
* W przypadku odmowy wskazania tej osoby, właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu groziła kara grzywny.
* Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego:
* Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń w zakresie, w jakim przewiduje odpowiedzialność za niewskazanie kierującego pojazdem, jest niezgodny z Konstytucją RP.
* Trybunał uznał, że taka praktyka narusza zasadę domniemania niewinności oraz prawo do obrony.
* Trybunał Konstytucyjny w tym wyroku stwierdził, iż praktyka kierowania do właściciela lub posiadacza pojazdu alternatywnego żądania przyjęcia mandatu karnego za ujawnione wykroczenie lub wskazania innej osoby, która miałaby ponieść taką odpowiedzialność, nie ma żadnych podstaw prawnych, a wręcz jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami.
* Skutki wyroku:
* Wyrok TK wpłynął na praktykę organów ścigania w zakresie egzekwowania przepisów ruchu drogowego.
* Organy ścigania nie mogą już automatycznie karać właścicieli lub posiadaczy pojazdów za niewskazanie kierującego pojazdem.
* Wyrok ten podkreśla znaczenie ochrony praw jednostki w postępowaniu karnym i wykroczeniowym.
Podsumowując, wyrok TK o sygnaturze K 3/13 jest ważnym orzeczeniem, które wpłynęło na praktykę stosowania przepisów Kodeksu wykroczeń w zakresie odpowiedzialności za wykroczenia drogowe.
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,29777047,emil-lowca-fotoradarow-wykrecil-sie-od-mandatow-sad-przyznal.html
Oto kluczowe informacje dotyczące tego wyroku:
* Przedmiot sprawy:
* Sprawa dotyczyła praktyki organów ścigania, które w przypadku ujawnienia wykroczenia drogowego, kierowały do właściciela lub posiadacza pojazdu żądanie wskazania osoby, która kierowała pojazdem w danym momencie.
* W przypadku odmowy wskazania tej osoby, właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu groziła kara grzywny.
* Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego:
* Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń w zakresie, w jakim przewiduje odpowiedzialność za niewskazanie kierującego pojazdem, jest niezgodny z Konstytucją RP.
* Trybunał uznał, że taka praktyka narusza zasadę domniemania niewinności oraz prawo do obrony.
* Trybunał Konstytucyjny w tym wyroku stwierdził, iż praktyka kierowania do właściciela lub posiadacza pojazdu alternatywnego żądania przyjęcia mandatu karnego za ujawnione wykroczenie lub wskazania innej osoby, która miałaby ponieść taką odpowiedzialność, nie ma żadnych podstaw prawnych, a wręcz jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami.
* Skutki wyroku:
* Wyrok TK wpłynął na praktykę organów ścigania w zakresie egzekwowania przepisów ruchu drogowego.
* Organy ścigania nie mogą już automatycznie karać właścicieli lub posiadaczy pojazdów za niewskazanie kierującego pojazdem.
* Wyrok ten podkreśla znaczenie ochrony praw jednostki w postępowaniu karnym i wykroczeniowym.
Podsumowując, wyrok TK o sygnaturze K 3/13 jest ważnym orzeczeniem, które wpłynęło na praktykę stosowania przepisów Kodeksu wykroczeń w zakresie odpowiedzialności za wykroczenia drogowe.
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,29777047,emil-lowca-fotoradarow-wykrecil-sie-od-mandatow-sad-przyznal.html
This media is not supported in your browser
VIEW IN TELEGRAM
‼️ TE DŹWIĘKI MAJĄ MOC UZDROWIENIA KAŻDEJ CHOROBY
Dźwięk jest najpotężniejszą i niedocenianą bronią na świecie. Gdy jest właściwie używany, może leczyć ludzi, zmieniać właściwości przedmiotów, a nawet niszczyć.
Na kanale «Quantum Healing» znajdziesz setki unikalnych plików audio , które raz na zawsze zmienią postrzeganie świata:
▪️ Częstotliwość, która niszczy komórki rakowe. Te dźwięki są zakazane w medycynie, ale są dostępne dla Ciebie. (usłysz)
▪️ Zakazana terapia dźwiękowa , która jest w stanie regenerować dotknięte obszary ludzkiego ciała (trzy nagrania)
▪️ Broń dźwiękowa dalekiego zasięgu - fale powodujące dezorientację i ból. Słuchaj na własne ryzyko (21+)
🔈 Nie możesz tego zobaczyć, ale możesz to usłyszeć i poczuć:
Dźwięk jest najpotężniejszą i niedocenianą bronią na świecie. Gdy jest właściwie używany, może leczyć ludzi, zmieniać właściwości przedmiotów, a nawet niszczyć.
Na kanale «Quantum Healing» znajdziesz setki unikalnych plików audio , które raz na zawsze zmienią postrzeganie świata:
▪️ Częstotliwość, która niszczy komórki rakowe. Te dźwięki są zakazane w medycynie, ale są dostępne dla Ciebie. (usłysz)
▪️ Zakazana terapia dźwiękowa , która jest w stanie regenerować dotknięte obszary ludzkiego ciała (trzy nagrania)
▪️ Broń dźwiękowa dalekiego zasięgu - fale powodujące dezorientację i ból. Słuchaj na własne ryzyko (21+)
🔈 Nie możesz tego zobaczyć, ale możesz to usłyszeć i poczuć: